Pod patronatem Galerii Art Radzikowscy i tygodnika „Super Brodnica” w ubiegły weekend odbyło się pierwsze eksperymentalne spotkanie miłośników sztuki i słowa pisanego.
Chyba nie będę zbyt odkrywcza jeżeli stwierdzę, że czasy, w których żyjemy są niewątpliwie ciekawe, ale i trudne. Wszędzie widać agresję, prowokację i nienawiść. Niestety, dożyliśmy też czasów, gdy to facebook, twitter i inne techniczne wynalazki sporej części osób zastępują wyjście do kina, teatru, czy na zwykłe towarzyskie spotkanie gdzieś „na mieście”.
Wśród nas jest wiele osób, które nie mogą odnaleźć się w tej drapieżnej, otaczającej nas i narzuconej nam rzeczywistości. Pewnie dlatego coraz częściej, aby nie zwariować uciekamy gdzie pieprz rośnie od telewizyjnych wiadomości i pełnych hejtów wpisów na portalach społecznościowych. Jedni wyjeżdżają na łono natury, inni oddają się swojemu hobby, a jeszcze inni chronią się w łagodnych objęciach sztuki.
Od dawna w przestrzeni publicznej funkcjonują stereotypy, które wioski i małe miasta określają mianem prowincji, gdyż jak się mówi, jedną z ważniejszych cech życia w wielkim mieście jest m.in. łatwy dostęp do dóbr kultury. Nasze blisko trzydziestotysięczne miasto jest dowodem na to, że bogactwo intelektualne, duchowe nie zależy od miejsca zamieszkania. Na szczęście, aby uczestniczyć w życiu kulturalnym na dobrym poziomie nie musimy daleko wyjeżdżać. Placówki kultury, miejskie i prywatne przedstawiają zróżnicowaną ofertę. Mamy w czym wybierać. Odbywają się, na dobrym poziomie, ciekawe imprezy. Są koncerty, wystawy, spotkania z autorami książek, z podróżnikami, filmowcami, są spektakle teatralne itp. Wystarczy tylko chcieć i nic nie stoi na przeszkodzie, aby uczestniczyć.
Zdaniem Macieja Nowaka, publicysty, krytyka teatralnego, twórcy i dyrektora Instytutu Teatralnego w Warszawie, współczesny człowiek kulturalny to człowiek otwarty na poznanie, gotowy zmierzyć się z czymś nowym i pragnący wynieść z każdego spotkania na żywo coś wzbogacającego.
Miło się robi na sercu, gdy znajdują się ludzie chętni do uczestniczenia w historycznym sympozjum, czy w spotkaniu ze sztuką i literaturą, mimo że wśród wielkich koron starych drzew, pełną mocą koncertują słowiki, pogoda zachęca do grillowania, a znajomi z facebooka czekają na „lajki”.
Zakładam, że nie wszyscy wiedzą, że w naszym mieście od ponad trzech lat funkcjonuje prywatna galeria sztuki współczesnej, a jej właściciele gwarantują dobór wysokiej, często europejskiej i światowej, klasy artystów i ich prac. Oprócz wernisaży w Galerii odbywają się nieoficjalne spotkania i rozmowy ze sztuką w tle. Przyjazne miejsce do kontaktu z dobrą muzyką, malarstwem, rzeźbą, a także z innymi, wrażliwymi na piękno osobami, które też szukają wytchnienia od szarej codzienności. Bo jak mówi przysłowie „nie samym chlebem człowiek żyje”.
W ubiegły weekend pod patronatem Galerii Art Radzikowscy odbyło się pierwsze eksperymentalne spotkanie miłośników sztuki i słowa pisanego.
Na tym, z założenia kameralnym spotkaniu, główną postacią był Bogumił Drogorób, dziennikarz, autor czterech zbiorów opowiadań, m.in. ostatnio wydanego pt. „Miedzą gnał czarny pies”.
Poza czytanymi przez autora fragmentami, jeszcze nigdzie nie publikowanych opowiadań, do późnych godzin toczyły się rozmowy o inspiracjach, o przenikaniu się różnych dziedzin sztuki, o pasji tworzenia i drzemiących w nas samych ukrytych talentach.
Były też pytania do autora i jego żony, Jadwigi. Zwłaszcza osoby, które pierwszy raz spotkały się z twórczością redaktora Drogoroba dopytywały o zbieranie tematyki, o szukanie bohaterów, a także o techniczną stronę pisania. Jedna z uczestniczek spotkania zadała ciekawe pytanie, „dlaczego pan pisze”?
Odpowiedź padła zaskakująco krótka i treściwa.: „bo umiem tylko czytać i pisać”.
- Tylko?
Myślę – i nie będę w tym odosobniona - że zwłaszcza umiejętność czytania i słuchania ze zrozumieniem to bardzo ważna cecha. Posiadają ją tylko nieliczni, co często widać podczas telewizyjnych przekazów z debat polityków. A i bogate słownictwo oraz pisanie poprawnym językiem polskim, nie wszystkim wychodzi najlepiej, to z kolei wyraźnie pokazują internetowe wpisy.
Czy następnym razem skorzystamy z zaproszenia na jedno z wydarzeń kulturalnych w naszym mieście, czy zostaniemy przy facebooku, to tylko nasz wybór. Ja zachęcam do wyjścia z domu. Książkę można kupic:
http://www.empik.com/miedza-gnal-czarny-pies-drogorob-bogumil,p1180632588,ksiazka
https://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,105044,Miedza-gnal-czarny-pies
Tekst i fot. Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze