Nabożeństwo ekumeniczne w średniowiecznej brodnickiej farze oraz konferencja popularno-naukowa – to dwa niezwykłej wagi wydarzenia, które poświęcono 450 rocznicy urodzin Anny Wazówny, starościny brodnickiej.
Ks. dr Krzysztof Lewandowski, proboszcz parafii pw. Św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Brodnicy oraz ks. Dawid Mendroka, proboszcz-administrator parafii ewangelicko-augsburskiej w Rypinie zainaugurowali obchody rocznicowe, poświecone Annie Wazównie.
Było to wielkie przeżycie duchowe, a jednocześnie przykład – który historia przekazała nam w spadku – jak chrześcijaństwo, podzielonego wprawdzie kościoła, wywarło znaczący wpływ na edukację i życie, na samodzielność i charakter siostry króla Zygmunta III Wazy.
W tym też kierunku potoczyła się opowieść dr Alicji Saar-Kozłowskiej o życiu codziennym Anny Wazy. Ta forma wykładu zdobyła uznanie słuchaczy, a subtelności przywoływane były w dyskusji m.in. o przyczynach odejścia od wiary 15-letniej królewny, o jej urodzie, o planach matrymonialnych, który nigdy nie doszły do skutku – każdorazowo upadały z powodów politycznych. A lista potencjalnych małżonków była wcale nie taka mała. Warto zatem wymienić arcyksięciów habsburskich Maksymiliana, Mateusza, Ernesta. Propozycje ślubu Anny z bratankiem króla Stefana Batorego, także Stefanem, później z Baltazarem. Kolejnym kandydatem był Jan Jerzy, wnuk elektora branderburskiego – wyznaczona nawet datę ślubu na 10 kwietnia 1598 roku a jej brat Zygmunt przygotował nawet posag! Niestety, znów na drodze stanęły przyczyny polityczne.
W podobnym kierunku, choć z innym bohaterem w roli głównej potoczyła się opowieść dr. hab. Piotra Bireckiego, który opisał dworskie życie Zygmunta III Wazy od kuchni, koncentrując się – jak podkreślił – na krytykach panowania tego króla w Polsce. – Ponoć najbardziej krytycznie nastawieni piszą prawdziwie – stwierdził naukowiec toruńskiego UMK.
A skoro tak wymieńmy, że negatywnie pisali o nim m.in.: Wacław Potocki, Julian Ursyn Niemcewicz, Maria Ilnicka, czy Zofia Kossak. Niewątpliwie przyczynili się oni w znacznym stopniu do upowszechnienia negatywnego obrazu tego władcy. Zygmunt III przedstawiany jest często jako sługa doktryn i autor niefortunnych wypraw wojennych. Lata jego panowania miały przynieść Polsce uwikłanie w niepotrzebne, podyktowane wyłącznie interesami dynastycznymi wojny. Nie zawsze kojarzy się nawet z kolumną górującą nad placem Zamkowym w Warszawie. A przecież władał on prawie pół wieku, a 45 lat jego rządów nazwano później „srebrnym wiekiem” w dziejach Polski.
Spotkanie w Pałacu Anny Wazówny trwało kilka godzin i mogło by trwać dłużej, bo i temat był atrakcyjny i wykładowcy, barwie i anegdotycznie niekiedy, opowiadający ciekawe historie z życia tych dwóch, ważnych dla Brodnicy postaci.
Tekst i fot. (bd)
Napisz komentarz
Komentarze