Wyjątkowo słoneczna, a wręcz letnia pogoda tej wiosny sprzyja bliższym i dalszym podróżom. Nie wahaliśmy się więc ani przez chwilę.
Zachęceni zapowiedzią wyjątkowego wydarzenia artystycznego – Incident 4. – Accident Festiwal Sztuki i Muzyki w Częstochowie, byliśmy przekonani, że jedziemy do miejsca, w którym warto się w tym czasie znaleźć.
Częstochowa przywitała nas aurą typową dla wiosny z południa Europy - słońce, przepiękna roślinność, na skwerach i wzdłuż tętniących życiem ulic. Widok otulonej dziewiczą zielenią drzew Alei Najświętszej Marii Panny – celu naszej podróży, był potwierdzeniem tego, że jesteśmy w miejscu wyjątkowym. W powietrzu unosiła się atmosfera festiwalowa, pełne spacerowiczów prospekty, wypełnione po brzegi ogródki kawiarenek i siedzący przy stolikach znani nam artyści – to wszystko robiło szczególne wrażenie.
Zaparkowaliśmy auto przed jednym z tych miejsc, o nazwie „Dobry rok”, by spotkać się Jarkiem Kweclichem i Bartkiem Frączkiem, artystami, za sprawą których znaleźliśmy się w tym czasie w Częstochowie. Połączyła nas sztuka, wspólne projekty wystawiennicze, zrealizowane do tej pory w galerii sztuki w Brodnicy. Stali czytelnicy tygodnika z pewnością pamiętają opisy wystaw obu artystów w Galerii Art Radzikowscy, a być może odwiedzili galerię i mieli okazję poznać ich osobiście, porozmawiać o sztuce i podziwiać malarstwo.
Siedząc w „Dobrym roku” usłyszeliśmy o genezie festiwalu, jak to się wszystko zaczęło i o tym jak grupa kilku polskich artystów z Katedry Malarstwa Akademii im. Jana Długosza „ściągnęła” z całego świata, z Europy, Azji, obu Ameryk, przeszło 20 krajów, ponad 100 artystów, do niewielkiej Częstochowy, czyniąc ją w tych dniach niekwestionowaną stolicą współczesnej światowej sztuki. Na wyobraźnię podziałała skala wydarzenia, złożona logistyka, chociażby transport prac z wielkich odległości, pokaźne formaty niektórych prac malarskich i instalacji przestrzennych stanowiły dla organizatorów nie lada wyzwanie. Ale jak uczy doświadczenia, pasja, determinacja i szczerość intencji, to siły sprawcze działań „niemożliwych do zrealizowania”.
- Jest to festiwal Sztuki i Muzyki, w tym roku po raz pierwszy tak się nazywa, do tej pory był to tylko festiwal sztuki, a w tym roku dołączyli do nas muzycy z Instytutu muzyki AJD. Jego geneza sięga 10 lat wstecz, kiedy podczas wystawy we włoskim Cordovado, kilku artystów z Polski spotkało kilku artystów ze Słowenii, Chorwacji, Włoch i umówili się na wspólny pokaz prac, to była pierwsza wystawa, dlatego nazwa tej wystawy to Incident Accident – w tłum. przypadek, wypadek, i tak zostało – wyjaśnił nam w podczas rozmowy Bartek Frączek, będący jednym z dwóch kuratorów wystawy.
Formuła festiwalu i dobór zaproszonych artystów to owoc trzyletnich międzynarodowych spotkań kuratorów wystawy: dr Bartosza Frączka i prof. Włodzimierza Karankiewicza, z przypadkowo napotkanymi artystami, podczas ich podróży po świecie, na wystawach artystycznych, sympozjach, konferencjach. Główne wystawy festiwalu odbywały się Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie, w budynku dawnej Cepelii. Siedząc w kawiarence i prowadząc miłe rozmowy z artystami, mieliśmy więc wszystko na oku, galeria ta położona jest bowiem po przeciwnej stronie Alei. Oprócz galerii miejskiej, prace artystów uczestniczących w festiwalu, prezentowały w swoich przestrzeniach inne instytucje kultury i prywatne galerie sztuki. Naszym przewodnikiem po tych miejscach był prof. Jarosław Kweclich.
Odwiedziliśmy zbiorową wystawę w Galerii Ośrodka Promocji Kultury Gaude Mater, wystawę młodych twórców w Muzeum Częstochowskim, Pawilon w Parku im. Staszica, „Odcienie czerni” w Galerii Kolory. Ogromnym zainteresowaniem gości festiwalowych cieszyła się wystawa artystów z Japonii (Pawilon Japoński) w Galeria Konduktorownia oraz indywidualne wystawy artystów z Chorwacji (Goran Stimac, Vatroslav Kulis). Sztukom wizualnym towarzyszyła muzyka: koncerty fortepianowe, skrzypce i duet akordeonowy. Na otwarcie wystawy przybyli włodarze miasta, władze Akademii, pani ambasador Chorwacji, wybitni artyści Akademii i innych ośrodków. Czuliśmy się wyróżnieni, mogąc uczestniczyć w tak doniosłym wydarzeniu.
To największe jak dotychczas tego typu wydarzenie w Częstochowie, festiwal poruszył miastem, dało się to odczuć nie tylko w salach wystawienniczych, na głównych ulicach, ale także hotelach, gdzie zaczęło brakować wolnych pokoi. Na podkreślenie zasługuje niezwykła atmosfera towarzysząca wydarzeniu, a to za sprawą organizatorów, wybitnych artystów, ale jednocześnie wspaniałych, gościnnych osób. Mieliśmy jedyną okazję odwiedzić naszych artystów w ich prywatnych przestrzeniach, pracowniach i domach. Byliśmy zaproszeni do pracowni prof. Jarosława Kweclicha, dr Bartosza Frączka, Tomka Wojtyska i Państwa Karankiewiczów. Bardzo serdecznie im za to dziękujemy. Owocem tych spotkań są nowe prace artystów w Galerii Art Radzikowscy na ul. 700-lecia w Brodnicy. W przyszłym roku, niezależnie od warunków atmosferycznych, doświadczeni wyjątkowo ciepłą atmosferą artystycznej Częstochowy, na pewno wybierzemy się na festiwal ponownie. Sztuka to uniwersalny język komunikacji z całym otaczającym nas światem i ludźmi.
Beata Radzikowka
Fot. Marek Radzikowski
Napisz komentarz
Komentarze