W marcu pisaliśmy o kolejnym zagrożeniu jakie tworzy obecny rząd. Temat dotyczył projektu likwidacji Obwodowego Urzędu Miar w Brodnicy. Pisaliśmy wówczas, że tzw. dobra zmiana przygotowuje się do kolejnego starcia z rzeczywistością. Rusza więc w głęboki teren, żeby posprawdzać, co by tu jeszcze….
Przypomnijmy, że Obwodowy Urząd Miar w Brodnicy powstał 1 marca 1971 roku. Budynek, który mieści siedzibę tej placówki znajduje się przy ul. Sądowej 10 i został specjalnie wybudowany w tym celu – zarówno pod kątem zadań jakie ma pełnić w przyszłości jak i zapotrzebowania na czynności metrologiczne w tym regionie. W 1978 roku w siedzibie tegoż Urzędu zlokalizowano także produkcję stempli legalizacyjnych przejętą z Głównego Urzędu Miar. Były to decyzje zapadające na najwyższych szczeblach władzy państwowej. Ale czy to dla obecnej władzy było ważne?
Zamiar likwidacji OUM w Brodnicy to nie były żadne futurystyczne projekty ale fakt. Ponieważ aktualny parlament uchwali co tylko zechce znowelizował Ustawę Prawo o miarach. Z dniem 1 stycznia 2018 zniosła ona organy administracji miar – naczelników obwodowych urzędów oraz zlikwidowała urzędy miar. Można więc przyjąć hipotezę, iż wszystko co powstało w PRL-u, co ma na dodatek komunistyczne korzenie, musi zniknąć z powierzchni ziemi. Wkrótce się okaże, że 1 metr w PRL-u faktycznie oznaczał 98 centymetrów, że wzorzec metra w Serves pod Paryżem to bzdury fizyki kwantowej…
- Teren jaki obsługujemy działaniem urzędu w Brodnicy – mówi Dariusz Rogalski, naczelnik OUM w Brodnicy – obejmuje oprócz powiatu brodnickiego również powiaty: rypiński, wąbrzeski i golubsko-dobrzyński. Lokalizacja urzędu w Brodnicy sprawia, iż dostępność do świadczonych przez tę placówkę usług jest bardzo dogodna dla tych czterech powiatów. Koszty dostarczania przyrządów w celu ich legalizacji są niewielkie ze względu na odległości. Zamiar likwidacji tutejszego Urzędu przyniesie negatywne skutki mieszkańcom Brodnicy, powiatu, powiatów sąsiednich, przedsiębiorcom a także turystom odwiedzającym Pojezierze Brodnickie.
O swoim rozgoryczeniu, o zniszczeniu inicjatywy samorządowej, o absurdalnych pomysłach napisali pracownicy brodnickiego OUM do starosty Piotra Boińskiego, do Rady Powiatu z prośbą o pomoc.
- Nie ma na to naszej zgody – stanęli nie pierwszy raz w jednym szeregu starosta brodnicki Piotr Boiński i burmistrz Brodnicy Jarosław Radacz. Obaj panowie skierowali oficjalne pismo do Macieja Dobieszewskiego, wiceprezesa Głównego Urzędu Miar w Warszawie. Czytamy w nim m.in.: „… Z uwagi na dynamiczny rozwój gospodarczy miasta i powiatu, liczbę podmiotów gospodarczych, długoletnią obecność urzędu na terenie powiatu, likwidacja placówki spowoduje zmniejszoną dostępność świadczonego zakresu usług dla ludności i przedsiębiorców. Brodnica dla tej części województwa jest ośrodkiem o znaczeniu ponadregionalnym, mającym wskaźniki makroekonomiczne zaraz po Bydgoszczy i Toruniu, mającym znaczący wpływ także dla powiatów obsługiwanych przez Obwodowy Urząd Miar w Brodnicy…”
Do tej akcji obywatelskiego sprzeciwu włączył się tygodnik „Super Brodnica”. Pokazaliśmy istotę tych preparowanych zmian, pokazaliśmy przykłady niezrozumienia zupełnie istoty samorządności. A nasz komentarz był następujący: władza, która nie docenia roli samorządów, nie ma pojęcia o samorządności, w rzeczywistości lekceważy dokonania mieszkańców regionów. Centralizacja decyzyjności to przecież znany nam dobrze element ustrojowy PRL-u. Czy tam właśnie zmierzamy?
Kilka dni temu zainteresowani – starosta brodnicki i burmistrz Brodnicy – otrzymali pismo od Macieja Dobieszewskiego, wiceprezesa Głównego Urzędu Miar. Społeczny, obywatelski i samorządowy nacisk przyniósł efekt – władza cofa cię!!!
„…Szanowni Panowie – czytamy w piśmie adresowanym do Piotra Boińskiego i Jarosława Radacza – dziękuję za zabranie głosu w sprawie propozycji likwidacji Obwodowego Urzędu Miar w Brodnicy. W odpowiedzi na Panów pismo z dnia 19 lutego 2018 r. uprzejmie informuję, że projektując rozporządzenie w sprawie określenia obszaru działania i siedzib okręgowych urzędów miar kierownictwo GUM brało pod uwagę zapewnienie jednolitego dostępu użytkowników przyrządów pomiarowych do czynności i usług oferowanych przez administrację miar. W toku prowadzonych prac pojawiły się propozycje, aby przesunąć nadmierne obłożenia czynnościami w jednych urzędach do innych i ewentualnie likwidować urzędy, w których istnieje najmniejsze zainteresowanie oferowanymi usługami.
Niemniej jednak biorąc pod uwagę głos społeczności lokalnej potwierdzony Panów pismem, jak również potencjał rozwojowy i wieloletnią tradycję w zakresie funkcjonowania urzędu miar w Brodnicy uprzejmie informuję, że Główny Urząd Miar będzie rekomendował Ministerstwu Przedsiębiorczości i Technologii utrzymanie placówki terenowej administracji miar w Brodnicy.
Pismo z poważaniem podpisał Maciej Dobieszewski, wiceprezes Głównego Urzędu Miar.
Czy owo wyjaśnienie jest miarodajne i wiarygodne? Zanim ogłosimy pełny sukces należy czekać na rozporządzenie rządu w tej sprawie, a może to się stać dopiero w lipcu. Jest dobrze, ale...
Jedno jest pewne - tak trzeba działać w każdej sprawie, gdy następuje atak na samorządność, gdy dostrzegamy chęć powrotu do centralnego zarządzania, powrotu do epoki, z którą dawno się pożegnaliśmy. Oczywiście – nie wszyscy.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze