Nieustannie przypominamy, ostrzegamy, prosimy o refleksję. Nigdy nie jest za późno!
Stanisław Mancewicz, Instytut Literacki w Paryżu: - Wizerunek rządu amerykańskiego jest dziś na granicy groteski, jeżeli nie jest już groteską pełną gębą w znaczeniu dosłownym. I tu kończy się nasze szczęście wynikające z utraty pozycji lidera w kategorii „najdziwniejsza polityka świata”. Sceny, które codziennie oglądamy, skłaniają nas bowiem do trwogi, by nie rzec, że do łez...
Kazimierz Orłoś, pisarz: - Przyglądając się zachowaniu Kaczyńskiego od początku lat 90. do dziś, można powiedzieć, że dwie jego cechy są oczywiste: kłótliwość i niezdolność do kompromisów. W życiu prywatnym spotykamy takich ludzi: apodyktycznych nieznoszących sprzeciwu i narzucających innym swoje zdanie. Prywatnie można to znieść, unikając kontaktu, polityków musimy jednak znosić, tak jak znosimy Kaczyńskiego w kraju od lat; cały świat musi znosić Trumpa (…) Niewątpliwie obsesją, która opanowała Kaczyńskiego w sposób wyjątkowy, jest nienawiść do Donalda Tuska. Zapewne o przyczynach tej chorobliwej nienawiści prezesa mogliby coś powiedzieć psycholodzy. Być może jest nią zwykła, ludzka zawiść, świadomość że jest się kimś gorszym – mniej znanym, o nieporównywalnie mniejszych możliwościach działania na arenie międzynarodowej.
Stefan Kisielewski, pisarz, publicysta, kompozytor: - Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem. Z tego wniosek, że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych, że nie są durniami.
Jose Raul Mulino, prezydent Panamy: - Prezydent Trump po raz kolejny kłamie. Nie trwa (żaden) proces odzyskiwania Kanału Panamskiego i (...) nawet nie poruszamy tego tematu w naszych rozmowach z sekretarzem (stanu USA Markiem) Rubiem ani innymi politykami...
Dr Michał Piekarski, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa militarnego: - Ogromną niewiadomą jest to, jak w najbliższym czasie będą się układać relacje w samej administracji amerykańskiej. I czy amerykański biznes zdoła wpłynąć na Trumpa, kiedy zauważy, że przez jego decyzje straci w Europie pieniądze (…) Obecnie nie możemy traktować Ameryki jako niezawodnego partnera...
Annie Jacobsen, specjalistka od broni jądrowej, autorka książki „Wojna nuklearna. Możliwy scenariusz”: - Nie ma czegoś takiego jak ograniczona wojna nuklearna. Nie ma czegoś takiego jak niewielka eskalacja (...)Nawet jeśli ktokolwiek przeżyłby samo uderzenie, pożary, promieniowanie, to nie będzie miał pożywienia, tym bardziej, że duże zbiorniki wodne na średnich szerokościach geograficznych zostaną zamrożone pod lodem. Zginie 5 mld ludzi, a reszta będzie głodować.
Rafał Lemkin, polski i amerykański prawnik, twórca pojęcia „ludobójstwo”: - Dlaczego zbrodnią jest zabicie jednego człowieka, ale zabicie milionów ją nie jest?
Prof. dr Marcin Matczak, teoretyk filozofii prawa, Uniwersytet Warszawski: - Chciwość wraca do łask. Trump kopiuje zachowania autokratów przeszłości (...)Zełenski ma się kajać, bo wprawdzie dziękował Amerykanom, ale nie Trumpowi czy Vance'owi osobiście, jakby ci dawali mu z własnej kieszeni. Potrzeba bałwochwalstwa, pogańska chęć odbierania pokłonów. Amerykański Babilon, prezydent, który traktuje państwa tak, jak traktował kobiety (...)Europejska tradycja jasno mówi czym trumpizm się skończy. Zgubi go hubris: pycha i zuchwałość wobec porządku moralnego. Spotka go nemezis – ci, którzy nie znają umiaru i czują się silniejsi niż bogowie, ponoszą nieuchronną karę. Wreszcie przyjdzie hamartia: upadek chwilowego bohatera, który uważał się za niezwyciężonego i stracił kontakt z rzeczywistością...
Andrzej Mleczko, rysownik: - Głównym minusem demokracji jest to, co wielu uważa za plus – że głos jakiegoś kretyna ma taką samą wartość jak głos wybitnego intelektualisty. Mówią, że to zaleta – gówno prawda. To wcale nie jest fajne...
Jarosław Kuisz, historyk państwa i prawa: - Do naszej części Europy wracają rozbiory. W tym czasie polska polityczna klasa tkwi w okopach polaryzacji. Czy ktoś się obudzi? Gdzieś tam, daleko ponad głowami, zapadają decyzje o rozbiorach, gdzieś daleko ponad rozłożonymi mapami "rozmawiano o ziemi", gdzieś po cichu "dzielono pewne aktywa". Gdy zaglądamy do książek o trzech rozbiorach I Rzeczypospolitej, uzmysławiamy sobie, że w takim duchu właśnie dyplomaci gawędzili w Petersburgu, Wiedniu i Berlinie. Wynik tych rozmów zmienił polską historię na zawsze. Od XVIII wieku wiemy, że możliwe jest wymazanie z mapy, choćby kraj istniał przez setki lat.
Jan Englert, reżyser: - Coś takiego w nas jest, bezinteresowna zawiść, prasłowiańska kiła polegająca na tym, że jak gówno mamy na podwórku, to zamiast posprzątać, przerzucamy ją do sąsiada. Dalej śmierdzi, ale już nie u mnie. Żyjemy w strasznym maglu, w którym interesuje ludzi wszystko, co daje usprawiedliwienie na własne rozgoryczenie czy frustrację. Stąd się bierze grzebanie w życiorysach osób, które coś osiągnęły, szukanie rysy. Nawet jeśli się nie dokopią do żadnych brudów, to ucieszą się, że ktoś ma hemoroidy, raka, a najlepiej, żeby jeszcze zdradzała go żona.
Marko Martin, niemiecki pisarz, publicysta: - Putin i Ławrow powtarzają, że chcą pokoju. Świetnie! Ale pod warunkiem, że niepodległa Ukraina przestanie istnieć (...)Człowiek o cechach gangstera, przyjaciel Putina w Białym Domu pokazał swoje prawdziwe oblicze – ku niepohamowanej radości Kremla, ale także niezliczonych antyliberałów na Zachodzie (...) Doświadczenia wschodnioeuropejskich pisarzy są ciągle aktualne. Od Miłosza przez Havla, Skvoreckiego po Serhija Żadana, który walczy od miesięcy jako żołnierz ukraińskiej armii (...)Co nam pozostało z Zachodu? Każdego dnia, z każdym kolejnym oświadczeniem Trumpa, Muska i jego spółki jest go coraz mniej.
Anatolij Jermolenko, ukraiński filozof: - Społeczeństwa obywatelskie nie tylko mogą, ale zawsze muszą być gotowe do obrony, a wahania w obliczu agresorów nie prowadzą do pokoju ale dalszej wojny.
Oprac. (bd)
Napisz komentarz
Komentarze