W sobotę nasza reprezentacja rozegrała ostatni mecz w tej grupie eliminacyjnej. Zwycięstwo nad Finlandią a nawet remis gwarantowały drugie miejsce w tabeli i wyjazd na mistrzostwa świata. Polki zremisowały 2:2 (0:1)
Trzy mecze w grupie i drugie miejsce, co najmniej, gwarantowały awans do mistrzostw świata, które jesienią odbędą się na Fulipinach. W grupie mistrzynie Europy Hiszpanki oraz Francja i Finlandia. Wyniki spotkań z tymi dwiema ostatnimi drużynami miały zaważyć na ostatecznym wyniku.
W pierwszym spotkaniu reprezentacja Polski w futsalu kobiet pokonała w Besancon Francję 6:2 (5:1). Był to wynik satysfakcjonujący, podobnie jak i gra polskiego zespołu. Pierwszy krok został zrobiony.
Zaczęło się od poważnego ostrzeżenia dla Polek, gdy po stracie piłki o mały włos Francuzki nie wyszły na prowadzenie już w piątej sekundzie od rozpoczęcia meczu. Ale były to złe miłego początki. Wynik w szóstej minucie otworzyła natomiast Agata Sobkiewicz. Zaledwie 14 sekund później po raz drugi ta sama zawodniczka pokonała bramkarkę Francji. A potem już poszło jak po maśle. W pierwszej części spotkania Polki wywalczyły kilkubramkową przewagę i spokojnie rozgrywały mecz pod swoje dyktando.
Bramki: Agata Sobkowicz 2 (6, 6), Katarzyna Włodarczyk (14), Paula Fronczak (14), Izabela Tracz (15), Julia Szostak (26). Agata Bała wypracowała koleżankom kilka sytuacji asystując przy jednej bramce.
Polska zagrała w składzie: Natalia Majewska (Andżelika Dąbek) - Agata Sobkowicz, Klaudia Kubaszek, Katarzyna Włodarczyk, Izabela Tracz - Paula Fronczak, Anna Chóras, Agata Bała, Julia Szostak, Julia Basta, Wiktoria Pietrzyk, Natalia Matuszewska (Zuzanna Maronde)
W drugim meczu nasze panie zmierzyły się z mistrzyniami Europy – Hiszpankami. Przewaga rywalek była zdecydowana. Do przerwy zdobyły cztery bramki. Reprezentantki Polski tym razem nie miały okazji zaprezentować strzeleckich umiejętności. Nasze bramkarki Natalia Majewska, a w drugiej połowie Andżelika Dąbek, miały wiele okazji do interwencji, ratując zespół przed wyższą porażką. 5:0 (4:0) dla Hiszpanek mówi samo za siebie.
W sobotę nasza reprezentacja rozegrała ostatni mecz w tej grupie eliminacyjnej. Zwycięstwo albo remis! Takie były proste wyliczenia. Polki pojadą na mistrzostwa świata, cały zespół na to zasłużył, a w szczególności Agata Bała. Nasze reprezentantki zremisowały 2:2 (0:1), a mecz miał niezwykle dramatyczny przebieg. W 12 min. Agata Bała, piłkarka Nowego Świtu Górzno wykonywała przedłużony rzut karny nie dając szans bramkarce Suomi. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część spotkania. W drugiej do ataku ruszyły Finki, stawiając wszystko na jedną kartę. W 26 min. do remisu doprowadziła Emilia Jokisalo, a dziesięć minut później zespół Finlandii wyszedł na prowadzenie po golu Matilda Herranen (36). Do końca spotkania pozostały tylko cztery minuty czystej gry, a potem już tylko sekundy, kiedy to Agata Bała w 40 min. meczu wpisała się po raz drugi na listę strzelczyń. Dramatyczna końcówka z happy endem dla Biało-Czerwonych. Niesamowity sukces narodowej reprezentacji kraju, w którego składzie znalazły się dwie znakomite piłkarki Nowego Świtu Górzno – Agata Bała i Natalia Matuszewska.
Po powrocie do kraju przed nimi kolejny mecz w ekstralidze futsalu. Podopieczne Grzegorza Bały jadą do Warszawy 29 marca na mecz ze stołecznym AZS AWF. Uwaga, nie ma słabych rywalek w drodze po mistrzostwo Polski!!!
Oprac. Bogumił Drogorób
Fot. Polska/Futsal
Napisz komentarz
Komentarze