Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 kwietnia 2025 09:47
Reklama

Szlakiem św. Jakuba. Konna peregrynacja

Szlakiem św. Jakuba. Konna peregrynacja

Jadą stępa, nigdzie im się nie spieszy. Bocznym traktem, bo to lepiej i dla koni, i dla nich. W tej właśnie kolejności, bo najważniejsze są konie. Kilka dni temu ich trakt przecinał Brodnicę.

Konni pielgrzymi, tak też się nazywają, choć ważniejsze dla nich jest zaszeregowanie, przynależność. I tak Jacek Żywiec, pod nim koń siwy,  jest porucznikiem Pułku 4  Ułanów Zaniemeńskich, Stadnina Koni Kalinówka. Zwraca szczególną uwagę na zapis: Zaniemeńskich. - Ponieważ mylą niektórzy nazwę pułku mówiąc Zaniemieckich, Zaziemiańskich. Geneza jest taka, jest rzeka Niemen, a ułani pochodzący zza Niemna, to właśnie Ułani Zaniemeńscy. Żeby jeszcze bardziej sprawę skomplikować Jacek Żywiec dodaje do przynależności chorągwi: mąż właścicielki stajni Tarpan, towarzysz husarii kujawsko-pomorskiej.

Drugi konny, na kasztanie, to Czesław Badzionny, rotmistrz Pułku 4 Ułanów Zaniemeńskich, w mundurze Wojska Polskiego II Rzeczypospolitej. Są jeszcze inni, którzy dołączą. Jak choćby mości Andrzej Podolski ze Sztumu, który zapisuje się zawsze na każdą, najdziwniejszą eskapadę, na przykład rowerem na Biegun Północny. Ma lat 75 i uważa, że siedzenie w domu nie jest zdrowe, pozbawia człowieka możliwości poznania świata. Ten z kolei przedstawia się jako Andrzej Józef Podolski, syn Modesta i Urszuli ze Sztumu, rycerz Bractwa Rycerskiego Zamku Bratian, uczestnik bitwy pod Grunwaldem po stronie krzyżackiej, aktualnie uczestnik rekonstrukcji bitwy pod Krajantami. Tego trzeba wysłuchać, inaczej nie powie ani jednego słowa.

Wśród towarzyszy podróży będzie też Zbyszek z Wałbrzycha przypisany do 14 Pułku Ułanów Matki Boskiej Jazłowieckiej.

Na szlak św. Jakuba, który wiedzie przez Europę do Santiago de Compostela, wyruszyli w zeszłym roku w pierwszych dniach kwietnia w Tallinie i po miesiącu zakończyli wędrówkę w Olsztynie.      - Konie zapoznały się z morzem poprzez Zatokę Fińską, musiały zamoczyć nogi – opowiada Czesław Badzionny. - I dalej, już wedle szlaku. Ale zanim doszliśmy do Tallina byliśmy po drodze w Trokach, Wilnie, w Ostrej Bramie, na cmentarzu Na Rossie. Zrobiliśmy 1475 kilometrów.

Mości panowie nie jadą kupą.  Uzgodnili system sztafetowy. Konie jadą samochodem dla koni, jeden pielgrzym na koniu. A potem zmiana. I tak do końca.

W Brodnicy pożegnałem się z  rotmistrzem Czesławem Badziannym, który stępa zmierzał do Radzik Dużych. W Radzikach Dużych, przed kościołem pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej czekał już towarzysz husarii Jacek Żywiec, któremu towarzyszył mości Andrzej Szalkowski na koniu, w cywilu dyrektor Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie, w ubraniu pielgrzyma. Obaj jeźdźcy udali się następnie w kierunku Golubia – Dobrzynia, gdzie na zamku popas, odpoczynek.

W tym roku konni zamierzają dotrzeć do Słubic, przekroczyć tam granicę i dalej w stronę granicy niemiecko-francuskiej. W przyszłym będzie ostatni etap – do Santiago  de Compostela.

- Są trzy powody, dla których wędrujemy konno: duchowy, to oczywiste, poznawczy – świat poza autostradami jest niezwykle ciekawy i trzeci; robimy to co chcemy, to właśnie nasza pasja – wyjaśnia Jacek Żywiec, porucznik Pułku 4 Ułanów Zaniemeńskich, mąż właścicielki stajni Tarpan, towarzysz husarii kujawsko-pomorskiej.

Tekst i fot. Bogumił Drogorób



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama