Każdy szef powinien wyglądać przyzwoicie. Dajmy na to, gdy szefowi puszczają sznurowadła już ktoś z podwładnych (poddanych – przyp. B.D.) powinien być na dole, na podłodze i zanim szef zdąży zobaczyć co się dzieje, już nowe sznurowadła w dziury buciorów pakuje.
Szefem jest – dajmy na to – Prezes Polski, Jarosław Kaczyński, który ma ciemny garnitur i ten fakt powoduje, że trzeba czasami interweniować, bowiem na kołnierzu marynarki pojawiają się ślady czegoś w rodzaju łupieżu. Gdyby gość chodził, dajmy na to, w marynarce w pepitkę, byłoby trudniej to zauważyć, a maskowanie owego śladu czegoś w rodzaju łupieżu, byłoby bardziej skuteczne.
Ale od czego jest bratnia dusza, czyli poseł siedzący teoretycznie rząd wyżej (praktycznie rząd niżej), tuż za placami Prezesa Polski, znany poseł z Elbląga, znany również historykom badającym wydarzenia Grudnia 1970. On to dba o garnitur, w zasadzie marynarkę Prezesa Polski, żeby nie było głupio. Żeby nikt nie wołał na Prezesa Polski: człowiek śniegu!
Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze