Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 kwietnia 2025 09:58
Reklama

Istnieję dzięki sztuce

Istnieję dzięki sztuce

Ubiegły weekend w Brodnickim Domu Kultury rozpoczął się wernisażem prac brodniczanki Justelli Marii Celebuckiej. Kuratorem wystawy pt. "Mity, miraże, mamidła" jest Marcin Szymielewicz.

Pierwszy marcowy piątek był inny niż zwykle i to nie tylko za sprawą wiosennej i ciepłej, jak na tę porę roku  pogody, ale przede wszystkim z powodu wyjątkowego spotkania z dziewczyną wielu talentów. Sale ekspozycyjne w BDK z trudem pomieściły licznie przybyłych na otwarcie wystawy przyjaciół, znajomych, rodzinę artystki i mieszkańców miasta, miłośników sztuki. 

Justella Maria Celebucka 

to niebywale skromna, o bogatym wnętrzu  osoba. Wiele lat temu  poznałam ją jako autorkę wspaniałych opowiadań, głównie  inspirowanych Słowiańszczyzną. Miałam również okazję poznać niektóre, opisywane z wielką  pasją i delikatnością jej czysto emocjonalne kobiece stany, często zamknięte  w poetyckich strofach. Na wystawie Justella pokazała nową moc artystycznego przekazu. W sposób absolutnie wyjątkowy połączyła tkaninę artystyczną oraz rzeźbę. 

Bohaterka wieczoru o sobie

- Mogę śmiało powiedzieć, że sztuka to dziedzina, która nadaje sens mojemu istnieniu. Ciągła potrzeba tworzenia sprawia, nie tylko samorealizację ale uczucie, że naprawdę żyję. W dorosłym życiu, usilnie szukałam swojego artystycznego środka wyrazu, lubiłam eksperymentować i wtedy zajęłam się klejeniem kolaży 3d z tłuczonego, kolorowego szkła na płycie pilśniowej, oprawianej w ramy, które z powodzeniem sprzedawały się w brodnickiej galerii sztuki. Już  wówczas wiedziałam, że pociągają mnie rzeczy strukturalne, przestrzenne, co jednoznacznie zaprowadziło mnie ku rzeźbie. Lecz chciałam czegoś więcej niż szklane kolaże, gliniane popiersia lub sylwetki postaci, pragnęłam korzystać z wielu różnych materiałów - miękkich, twardych, czasem wydawało by się, że sprzecznych ze sobą. Zawsze bardzo interesowały mnie tkaniny ścienne, więc wyszłam naprzeciw zainteresowaniom, ucząc się tkania na pionowej ramie. Jest to najstarsza technika tkacka jaką zna ludzkość i fakt ten tym bardziej mnie intrygował.

Wiele miesięcy żmudnej pracy 

poświęciłam na szlifowanie tego zajęcia, które wykształciło we mnie żelazną cierpliwość oraz umiejętność wykonania gobelinów jak również tkaniny artystycznej, którą nazywam "fakturyzowaną" ze względu na mnogość wypracowanych faktur. To spowodowało, że zapragnęłam tworzyć coś oryginalnego, niszowego, coś co będzie jednocześnie miękką i twardą, strukturalną materią, wyrażającą moje twórcze wizje. Zaczęłam łączyć subtelność nici, wełnianych, konopnych włókien z twardością gliny, drewna i drutu.

Od wielu lat piszę prozę i poezję

Z wielką pasją piszę również opowiadania. W tym roku powinien ukazać się pierwszy nakład - jest to na tyle istotne, że z dwóch tomów - jeden tom opowiadań, jest o tematyce słowiańskiej, która bardzo mnie fascynuje. Ta fascynacja przełożyła się na inspirację do tworzenia prac, jakie dziś można oglądać. Zależało mi na ukazaniu bogiń i demonów z mitologii słowiańskiej, na swój sposób, oddając ich unikatową tożsamość i charakter. Lecz nie tylko słowiańszczyzna jest tematem moich prac, jest nimi nasza planeta, woda, sprawy światopoglądowe ale też stany emocjonalne. Stąd prace o charakterze czysto ludzkim, dotykające kobiecej  intymności, jak również prace w których zawarte są uczucia i relacje.

Prace artystki, bohaterki tego wernisażu,  wywarły na mnie ogromne wrażenie i wiem, że muszę wrócić na tę wystawę, aby już na spokojnie, sam na sam ze sztuką, przeżyć to jeszcze raz. Zachęcam również Czytelników Super Brodnica do obejrzenia wystawy Justelli Marii Celebuckiej pt. " Mity, miraże, mamidła", zorganizowaną przez Brodnicki Dom Kultury  w ramach autorskiego projektu  pn. „ ZRÓB WYSTAWĘ W BDK”. Prace artystki można podziwiać do końca marca. 

Tekst i fot. Wiesława Kusztal


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama