Wszystko co nam leci z kranu, co jest w spłuczce, co przepływa przez pralkę, co z węża ogrodowego – wszystko kosztuje. Co jakiś czas taryfa zmienia się. Ruchy cenowe w wielu branżach – paliwa, woda, czynsze, opłaty bankowe itp. – są zjawiskiem naturalnym i społeczeństwo jest tego świadome.
Ekonomia dotyczy wszystkiego i wszystkich. Powiedzmy jasno, że inflacja jest także zjawiskiem z kategorii naturalnych i – w wielu sytuacjach – pożądanym. Co innego deflacja – ona oznacza katastrofę gospodarczą.
W brodnickich „Wodociągach” przez ostatnie trzy lata cena na wodę i ścieki była stabilna. Był dobry czas, sprzyjały okoliczności. Aktualnie obecna władza parlamentarna – tu mamy na myśli szczebel rządowy, a nie samorządowy (to niezwykle istotny szczegół) – doszła do wniosku, że trzeba ludziom zrobić… dobrze. No i robi, w taki oto sposób.
Wprowadzono mianowicie zasadę, że taryfę na wodę i ścieki, na wody opadowe także, ustala się raz na trzy lata. A zatem, przedsiębiorstwa takie jak brodnickie „Wodociągi” muszą przewidzieć jaka będzie inflacja, jakie będą warunki ekonomiczne za trzy lata (!?). Jest co prawda funkcjonujący wieloletni plan finansów państwa, ale nie ma tam pełnych wskaźników. I to jest pierwszy element tzw. dobrej zmiany, forsowany i stosowany przez obecny rząd.
Druga zmiana – do gry wchodzi nowa instytucja czyli Wody Polskie z ideą przewodnią, która polegać ma m.in. na pełnieniu funkcji regulatora. Dotychczas było tak, że przedsiębiorstwa takie jak brodnickie „Wodociągi” tworzyły taryfę po uprzednim zapoznaniu się z planami inwestycyjnymi miasta. Propozycje opłat za wodę, ścieki, wody opadowe zatwierdzali Burmistrz i Rada Miasta, ponieważ na poziomie samorządu lokalnego najlepiej i najpełniej dostrzegano problem, najlepiej go oceniano, wybierano najlepsze rozwiązania – w tym przypadku propozycje opłat. Jak jest teraz? Co niesie tzw. dobra zmiana? Taryfy zatwierdza obcy podmiot, czyli Wody Polskie. Samorząd lokalny może sobie…. pogadać.
Trzeci element tej układanki polega na tym, iż wprowadzono także opłaty na rzecz instytucji o nazwie Wody Polskie za tzw. usługi wodne. Inaczej mówiąc – pieniądze, które powinny zasilić poziom lokalny przepłyną do Wód Polskich.
Jeśli chodzi o aktualne ceny wody i ścieków w regionie – w tabeli ujęto 12 miejscowości: Bydgoszcz, Chełmża, Wąbrzeźno, Rypin, Nowe Miasto Lubawskie, Włocławek, Golub-Dobrzyń, Mława, Iława, Toruń, Brodnica i Grudziądz – pochodzą one z lutego br., nowe taryfy powstają. Brodnica w tym rankingu zajmuje znakomitą pozycję, przedostatnią. Za wodę i ścieki (dla ludności) płacimy 7,33 zł. oraz (na cele produkcyjne) – 8,57 zł. Lepszy jest tylko Grudziądz.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze