Pierwszy wiosenny weekend, mimo że z zimową aurą, dla miłośników dobrej, ambitnej muzyki był wyjątkowo gorący. Brodnicka publiczność rozgrzała się podczas recitalu pieśni autorskich i twórczości Jaromira Nohavicy, we własnym tłumaczeniu i aranżacji Antoniego Murackiego.
Było klimatycznie, patriotycznie, poetycko i wesoło. To był wspaniały, niezapomniany wieczór. Recital odbył się w ramach muzycznego spotkania Ździebełko Ciepełka 2018. Antoniemu Murackiemu - gitara i śpiew, akompaniował muzyk młodego pokolenia, Joachim Łuczak, „człowiek orkiestra”, który grał na skrzypcach, fortepianie i instrumentach perkusyjnych. Obaj panowie stworzyli niesamowity spektakl, podczas którego niewątpliwym walorem było muzyczne zróżnicowanie utworów i niebanalna treść.
Antoni Muracki wzruszał i rozśmieszał, a nade wszystko zmuszał do myślenia. To wszystko łączyła kunsztowna melodyjność oplatająca opowieści o spotkanych ludziach, emocjach, miłości do drugiego człowieka i do Ojczyzny. Recital poezji i pieśni Antoniego Murackiego uzupełniany utworami Jaromira Nohavicy zapewniły niezapomniany, o dużym ładunku emocjonalnym wieczór. Brodnicka publiczność artystów nagradzała gromkimi brawami, a przy niektórych, bardziej znanych utworach, wspomagała ich śpiewem.
Prawdziwa gratka spotkała miłośników pieśni i poezji Antoniego Murackiego już po oficjalnie zakończonym recitalu. Na opustoszałej sali pozostała niewielka grupka osób, nie spieszących się z powrotem do domu. Ekipa sprzątająca, towarzysząca muzykom zwijała sprzęty, ktoś inny porządkował salę. To wszystko zwiastowało kategoryczny koniec imprezy.
A tymczasem, z gitarą w ręku pojawił się Antoni Muracki, za chwilę dołączył do niego Joachim Łuczak. Podłączono instrumenty i koncert zaczął się od nowa. Niestety, już w krótszej, ale równie emocjonującej, wersji.
Tekst i fot. Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze