Górzno znalazło się ponownie na trasie działań statutowych brodnickiego stowarzyszenia „Od Nowa”. Blisko 60 pań, dotkniętych chorobą onkologiczną, Amazonek, spędziło dwa dni w „Wildze”, zawsze gościnnym Ośrodku Edukacji Ekologicznej.
Ośrodek w Górznie jest po remoncie. Długoletnim, ale jest się z czego dziś cieszyć. Pojawiły się nowe elementy architektury, także ogrodowej, znakomicie wyposażone są miejsca noclegowe, sale służące do prelekcji, spotkań autorskich, konferencji, ogródek rehabilitacji, a wszystko wzbogacone o jadłodajnie, kuchnię serwującą znakomite potrawy.
Pogoda pierwszego dnia pobytu nie zapowiadała początkowo żadnych problemów natury turystycznej – popołudniowe spacery można było załatwić bez konieczności zabrania parasolki. Deszcz jednak wisiał w powietrzu. Nic to mimo wszystko nie zakłóciło programu pobytu członkiń stowarzyszenia w górznieńskim ośrodku edukacji ekologicznej, ponieważ w tym niepogodnym czasie zaplanowano warsztaty na temat różnych sposobów ochrony wody, obszarów wodnych. Zajęcia przygotowała fundacja Zdrowie i Rozwój z Górzna, a prelekcje prowadziła Dominika Sakowicz. Tu maja dygresja: kapiący kran może spowodować, że w ciągu doby wycieknie ok. 36 litrów wody, natomiast nieszczelna uszczelka w WC może spowodować wyciek ok. 720 litrów wody w ciągu roku.
Dlaczego kwestia ochrony środowiska jest niezwykle ważną sprawą? Nie dlatego, że ekologia to moda, ekolodzy to terroryści, protesty, manifestacje... Dlatego, że co roku na świecie umiera 49 milionów ludzi, a według WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) 75 proc. zgonów następuje przedwcześnie wskutek zatrucia środowiska oraz niewłaściwego trybu życia. Przyznać trzeba, że to dość przekonujące argumenty, żeby wywołać refleksję, chwilę zastanowienia, zadać sobie pytanie: a jak to jest u mnie? Amerykański pisarz William Wharton stwierdził kiedyś, że ekologia rozpoczyna się codziennie rano, od mycia zębów...
Drugiego dnia pobytu w Górznie w programie znalazły się dwa punkty: spacer do rezerwatów Górznieńsko-Lidzbarskiego Parku Krajobrazowego oraz wieczorem andrzejki - nieco wcześniej niż to wynika z kalendarza. Jednak deszcz już nie tylko wisiał w powietrzu, ale uaktywnił się w najbliższym regionie, a także w innych częściach kraju. Łukasz Kaniecki, szef „Wilgi”, który zna Park jak własną kieszeń nie chciał narażać potencjalnych uczestników spaceru i zaproponował spotkanie w sali konferencyjnej, gdzie rzucił na ekran bogactwo zdjęć z wędrówek po rezerwatach Parku, filmy przyrodnicze, z których najciekawszym był – związany z doliną Baryczy – obraz ilustrujący życie żurawi. Prelegent udowodnił, że opowieści o przyrodzie, podobnie jak filmy, budzą wyobraźnię, skłaniają do osobistego zaangażowania w ochronę przyrody, tego, czym natura nas szczodrze obdarzyła.
Niedzielnym wieczorem andrzejkowa zabawa była kalejdoskopem barw i pomysłów na ciekawy strój, w którym należało zaprezentować się na parkiecie. Pomysłów było tyle ile pań, bawiących się przy muzyce zespołu Piotra Kosmali z żoną Grażynką.
Tak więc program został zrealizowany w 100 procentach. Ostatnim punktem dorocznego programu będzie grudniowy wyjazd pań z „Od Nowy” do Warszawy – na zwiedzanie Sejmu, po kierunkiem przewodnika posła Zbigniewa Sosnowskiego, a wieczorem spektakl „Okno na parlament” w Teatrze Krystyny Jandy.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze