Po 123 latach zaborów - niewoli naznaczonej walką, cierpieniem i wysiłkiem wielu pokoleń Polek i Polaków – nasz kraj odzyskał suwerenność, a data 11 listopada 1918 roku wryła się w sercach obywateli II Rzeczypospolitej. Przypomnieliśmy o tym w przeddzień Narodowego Święta Niepodległości w brodnickim Pałacu Anny Wazówny.
To bardzo ważne – wszelkie uroczystości związane z historią kraju i tradycją regionu odbywają się w Pałacu Anny Wazówny. To miejsce wyjątkowe, dostojne, symbolizujące nasze korzenie, naszą tożsamość. Do tych cech naszego narodu nawiązał w swoim wystąpieniu Jarosław Radacz, burmistrz Brodnicy. - Życzę wszystkim mieszkańcom Brodnicy, naszym gościom z regionu, aby wolna i suwerenna Polska była dla każdego z nas miejscem szczególnym, dla którego i w którym warto żyć i do którego zawsze warto wracać. Życzę również abyśmy zawsze, idąc wzorem naszych przodków, dla bezpieczeństwa i dostatniej przyszłości naszej Ojczyzny, już tu, na poziomie naszej lokalnej społeczności, potrafili wznieść się ponad podziałami, zarówno dla nas samych, naszych dzieci, jak i dla kolejnych pokoleń. Niech ideały, o które walczyli nasi przodkowie, będą wciąż żywe w naszych sercach. Niech każdy kolejny dzień niesie dumę i radość, że żyjemy we własnym kraju.
Z kolei starosta brodnicki Paweł Szramka przypomniał, nie wszystkim znane, fakty z historii, towarzyszące procesowi łączenia ziem polskich, które zaborcy postanowili urządzić wbrew naszym, patriotycznym uniesieniom. - Właściwie przez całe dwudziestolecie międzywojenne toczył się spór pomiędzy pomorskimi działaczami społeczno-politycznymi a „pozostałą Polską” o to czy w 1919 roku można było przywrócić Polsce Pomorze na drodze zbrojnego powstania, choćby takiego jak to, zorganizowane przez Wielkopolan. Sytuacja militarna jaka wytworzyła się po wybuchu powstania wielkopolskiego potwierdziła słuszność umiarkowania pomorskich przywódców narodowych, przekonanych że Polacy z Pomorza jeszcze nie byli w pełni przygotowani Organizacyjnie, poza kilkoma ośrodkami, w tym Brodnicą, do zbrojnej rewolty. Nasi ówcześni politycy, nasi liderzy pomorscy, dość dobrze orientowali się w tej sytuacji, rozumieli jej skomplikowanie, dobrze szacowali ciężar ryzyka, toteż, tłumiąc własne chęci, odpowiedzialnie tłumiąc zapał rodaków do zbrojnego wystąpienia, narażając się na kąśliwe uwagi i uszczypliwości, realizowali najrozsądniejszy z planów. Aktywność militarną skierowano na wspieranie poznaniaków w ich powstańczych dążeniach i wysiłkach. To na terenie naszego powiatu stworzono jeden z najważniejszych kanałów przerzutowych broni i ochotników z Pomorza do poznańskiej rewolty. Według ostrożnych szacunków – przez „brodnickie dziury” w granicy, poszło do powstania co najmniej 1000 bojowników, z czego większość z naszego powiatu. Utworzono z nich kilka pułków 16 Dywizji Strzelców Pomorskich. Nasi dziadowie chcieli do Polski, ale uznali, że krajowi trzeba dać Pomorze nie zrujnowane, gdzie „najlepsi są przy pracy a nie w mogiłach leżą”. Traktat Wersalski, podpisany 28 czerwca 1919 roku w sali Lustrzanek Pałacu Wersalskiego, uznał nasze dążenia niepodległościowe i terytorialne. Na jego mocy Polsce przyznano 62 proc. powierzchni Prus Zachodnich, tj. 15 843 km kwadratowych, a w tym 10061 km kw. Powiatu brodnickiego, zamieszkałego wówczas przez ok. 63 000 ludzi.
Droga, którą przeszło nasze pomorskie społeczeństwo pewnie nie do końca odpowiada romantycznemu, zawadiackiemu, często porywczemu duchowi, którego cząstkę ma w sobie każdy rodak, jednak ostatecznie – wykazana cierpliwość, hart ducha i rozsądek musi imponować – a nas potomnych, beneficjantów tamtych wydarzeń powinien skłaniać do refleksji i wdzięcznych wspomnień o tych, którym tak wiele zawdzięczamy.
Narodowe Święto Niepodległości jest zawsze okazją do uhonorowania mieszkańców Brodnicy i powiatu brodnickiego. Burmistrz miasta Brodnicy Jarosław Radacz uhonorował Medalem Burmistrza Justynę Bartoszewską, prezesa Koła Sybiraków w Brodnicy za wkład w pielęgnowanie pamięci o losach zesłańców na Sybir, Tadeusza Fafińskiego, założyciela firmy „Mikobud”, której początki sięgają ponad 40 lat, za pracę na rzecz rozwoju gospodarczego miasta, podkomisarza Łukasza Guzowskiego za wzorową współpracę ze Strażą Miejską, Marcina Otolskiego, członka Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego Ziemi Michałowskiej, za prospołeczną postawę i wyjątkowy wkład w ochronę naszego wspólnego dziedzictwa, Wojciecha Płotkę, właściciela firmy komputerowej „Best” oraz portali ebrodnica.pl za promowanie Brodnicy i współpracę z samorządem naszego miasta, Brygidę Pruchnicką – Klocek, lekarkę i społeczniczkę za jej ogromny wkład w leczenie i niesienie pomocy osobom cierpiącym w regionie brodnickim jak i na terenie całego kraju.
Medale Pamiątkowe Powiatu Brodnickiego „Ubi Concordia, ibi Victoria” otrzymali: Ewa Wieczorkowska, dyrektorka Szkoły Muzycznej I stopnia im. Fryderyka Chopina w Brodnicy, Natalia Stachera - założycielka i koordynatorka Społecznego Komitetu Pomocy Powodzianom regionu brodnickiego 2024, Edward Koźmiński – działacz oświatowy, Brodnickie Stowarzyszenie Oświatowe, Łukasz Murawski – Stowarzyszenie Brodnica Biega, Kazimierz Leśniewski, Bogdan Biegański, Daniel Sobiech – wszyscy trzej to współwłaściciele Masarni Brzozie, Monika Fiszer – Resort & Spa Ryte Błota, Beata Chachulska – Resort & Spa Ryte Błota, Mateusz Cieczko – Zakład Stolarski „Piętrus” w Grzybnie.
Nagrody specjalne „Brodnicki Nenufar” trafiły do Sławomira Seroki – dyrektora Brodnickiego Parku Krajobrazowego oraz Tomasza Górny – dyrektora Górznieńsko-Lidzbarskiego Parku Krajobrazowego.
W części artystycznej wystąpili uczniowie Szkoły Podstawowej nr 3 w Brodnicy ze wspaniale przygotowanym programem słowno-muzyczno-tanecznym nawiązującym do najważniejszego wydarzenia uroczystości – Narodowego Święta Niepodległości.
W uroczystości uczestniczyli m.in. senator Ryszard Bober, samorządowcy, wójtowie gmin, przedstawiciele instytucji, stowarzyszeń
Bogumił Drogorób
Fot. Wojciech Płotka/ebrodnica.pl
Napisz komentarz
Komentarze