W handlu dostępnych jest kilka rodzajów łososia. W zależności od gatunku ryba ta może różnić się wartościami odżywczymi. Różnicę zaobserwować można szczególnie pod względem zawartości tłuszczu. Łosoś jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 i wysokiej jakości białko, składające się z kompletu aminokwasów egzogennych. Obecne w łososiu kwasy omega-3 określane są jako niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe. Niezbędne, ponieważ organizm ludzki nie jest w stanie samodzielnie ich wyprodukować, dlatego konieczne jest zajadanie się rybami, aby uzupełnić braki. Większość gatunków łososia można traktować również jako doskonałe źródło witamin A, D, E, B6, wapnia, żelaza, fosforu, cynku i magnezu.
Składniki:
Pesto
- 2 duże pęczki bazylii, lub mieszanka z natką pietruszki
- 3 ząbki czosnku
- 1 łyżka soku z cytryny
- 100 g parmezanu, lub podobnego sera
- garść orzechów pinii, lub ziemnych, albo włoskich
- ok 100 ml oliwy, lub bezsmakowego oleju
- sól do smaku
- pieprz do smaku
Łosoś
- ok. 500 g łososia
- 2 łyżki oleju
- ½ cytryny
- szczypta soli
- pieprz czarny świeżo zmielony
Przygotowanie:
Łososia dokładnie myjemy i zdejmujemy skórę. Skórę można zostawić, ale ja zdejmuję, żeby łuski nie plątały mi się po talerzu. Osuszamy. Przyprawiamy solą i pieprzem oraz delikatnie sokiem z cytryny. Odstawiamy na ok. 15 min.
Orzechy zwłaszcza, gdy są to włoskie, można podprażyć na patelni i na ścierce turlać, aż do pozbycia się skórki. Wszystkie składniki pesto, poza oliwą, miksujemy w malakserze. Dodajemy oliwę i blendujemy ponownie do połączenia się składników. Doprawiamy solą i pieprzem, ewentualnie czosnkiem. Filet z łososia grillujemy na patelni grillowej, około 3-4 minuty z każdej strony lub na zwykłej patelni. Wówczas smażymy na rozgrzanym oleju po ok. 2-3 minuty z każdej strony. Czas smażenia zależy od grubości fileta. Im grubszy, tym grillujemy, lub smażymy dłużej. Podajemy z bazyliowym pesto i ewentualnie z pomidorkami koktajlowymi, a także z chrupiącymi orzechami.
Moja rada: pesto można zrobić z mieszanej zieleniny np. bazylia, natka pietruszki, trochę rukoli, lub innych prozdrowotnych liści.
Napisz komentarz
Komentarze