W Galerii Brama w Brodnicy, placówce lokalnego Muzeum, podczas wernisażu zaprezentowano prace z najwcześniejszego i najmniej znanego etapu twórczości artystycznej Zdzisława Beksińskiego.
- Zdzisław Beksiński fascynował się fotografią przez niemal całą dekadę lat 50. Choć słynny później twórca przez większość życia zachowywał dystans do swojego dorobku fotograficznego, krytycy i akademicy oceniają go bardzo wysoko – pisze Wiesław Banach, pomysłodawca i autor dwujęzycznego albumu "Foto Beksiński / Photo Beksiński", który ukazał się stosunkowo niedawno, bo w 2011 roku.
Dziś zwracamy uwagę na fotografię artystyczną znakomitego twórcy, którego większość miłośników jego sztyku kojarzy z malarstwem. Tak był postrzegany w świecie, podczas wystaw w Paryżu czy Nowym Yorku, a także w Polsce. A jednak warto było sięgnąć do początków, i przybliżyć postać Zdzisława Beksińskiego tak jak uczynił to Marian Marciniak, dyrektor Muzeum w Brodnicy, który wraz z Jerzym Zegarlińskim z Agenci Zegart oraz burmistrzem miasta Jarosławem Radaczem zaserwowali mieszkańcom Pojezierza Brodnickiego interesującą projekcję postaci, snów, refleksji.
Najbardziej znanym zdjęciem z cyklu aktów, do których pozowała żona artysty jest "Gorset sadysty", na którym ciało modelki zostało obwiązane sznurkiem i sfotografowane przez oparcie krzesła.
W Galerii Brama zaprezentowano 62 fotografie wielkiego artysty, który ten rodzaj sztuki, - mimo znakomitych recenzji krytyków, naukowców uczelni artystycznych, akademików – porzucił pod koniec lat 50. minionego wieku, oddając się całkowicie malarstwu. Wystawę warto zobaczyć, choć można odnieść wrażenie, iż jest momentami nawet depresyjna.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze