Uczniowie Technikum Mechanicznego w Brodnicy rocznika 1976 – 1979 z okazji 45 rocznicy zdania egzaminu maturalnego zorganizowali zjazd absolwentów. To już tradycja. Nie pierwszy raz spotykają się jubileuszowo.
W owych latach edukacja – zakończona egzaminem maturalnym – odbywała się dwustopniowo. Najpierw była trzyletnia zawodówka. Na tym można było zakończyć naukę zawodu i pójść do pracy, jako wykwalifikowany robotnik. Kto myślał o maturze uczył się dalej, w trzyletnim technikum. Łącznie nauka trwała sześć lat. Maturzyści z dyplomem technika mechanika kończyli szkołę mając po 20/21 lat. Byli już starszymi „chłopcami”, a dyrekcja szkoły dbała o to, żeby nie palili papierosów po kątach, tylko w palarni. Bywało, że zajęcia prowadzili nauczyciele - przede wszystkim nauczycielki - tuż po studiach, mający 24/25 lat.
Dzień przed uroczystością delegacja maturzystów odwiedziła cmentarze w Brodnicy, Pokrzydowie i Radzoszkach, gdzie spoczywa 6-ciu zmarłych kolegów. Złożono kwiaty, zapalono znicze i odmówiono modlitwę.
W dniu zjazdu przed każdy z uczestników podpisał osobiście listę obecności i otrzymał przywieszkę z widniejącą na niej tarczą szkoły i rocznicą jubileuszu. Po powitaniu wszystkich uczestników przez Bogdana Taranowskiego i złożeniu podziękowania organizatorom zjazdu, wręczono kwiaty koleżankom szkolnym. Przy obficie zastawionych stołach i tańcach bawiono się do północy. Największą sensację wzbudziło zdjęcie Bernadety i Mirosława, którzy poznali się tuż przed maturą. Ona z Liceum Ekonomicznego, on z Technikum Mechanicznego. Maturę pisemną zdawali na tego samego dnia w tej samej sali. Po maturze zawarli związek małżeński i do dziś są razem w udanym związku. Można powiedzieć, że 45 lat temu Bernadetę i Mirosława Dukatów połączyła matura. - Pragniemy podziękować całemu gronu pedagogicznemu za trud włożony w edukację naszej klasy – dodaje Piotr Matuszewski, jeden z organizatorów spotkania.
Ponieważ jubileuszowy mityng „uczniowski” wypadł znakomicie jego uczestnicy rozważają możliwość zorganizowania następnego spotkania już za 2 lata – temat pozostaje otwarty. Niestety, czas biegnie szybko, z grona absolwentów zawsze ktoś odchodzi do wieczności, a przecież są miejsca, czasy i ludzie, których się nie zapomina.
(bd)
Fot. Nadesłane
Napisz komentarz
Komentarze