Nawet gdy bardzo chciałam uciec od polityki aby delektować się majową aurą to wiedziałam, że ona i tak mnie dopadnie. Spacer leśnymi duktami i chwilowa radość, że świat wokół normalnieje, potwierdził to. Niewinnie zerknęłam w telefon, a tu nagle wyskoczyło zdjęcie osobnika, znanego m.in. z gorącej sceny z PAD-em, który go ułaskawił. Ułaskawiony startuje do Europarlamentu. Razem z nim wybiera się też jego kolega Wąsik oraz Obajtek, Bielan, niejaki Jacek Kurski i szereg innych, którym bacznie przygląda się prokuratura. Do kompletu dołącza Rysio, ten od wyłudzania kasy z unijnego budżetu. Przyznam, że naiwnie myślałam, że Obatel będzie unikał publicznego pokazywania się zwłaszcza tam, gdzie kradł. Wielu uciekinierów do Brukseli, zresztą jawnych przeciwników Unii, za to, co przez osiem lat robili Polsce, zasługuje na procesy, a nie na dobrze płatną unijną przystań, którą zresztą w interesie Putina, zamierzają rozwalać od środka. Widać to po hasłach z jakimi, na czele z prezesem Jarosławem, szli podczas niby rolniczego strajku.
Młyny sprawiedliwości przyspieszą
Po ucieczce na Białoruś pisowskiego sędziego, bohatera afery hejterskiej, powiązanej z ministerstwem Ziobry, ostatnie wystąpienie sejmowe premiera Tuska trzeba odczytywać jako zapowiedź szybkich i zdecydowanych ruchów państwa, zmierzających do obrony suwerenności Polski i do rozliczenia winnych, działających na jej szkodę. Publicyści twierdzą, że pierwszy raz ktoś tak wysoko postawiony, oficjalnie i głośno powiedział to, o czym od dawna mówiono szeptem. Premier wyjaśnił istotę PiS-u. Zdefiniował czym jest partia Jarosława, a także wskazał gdzie byli i gdzie nadal są jej jawni i ukryci sojusznicy. Ujawnił komu przez lata służą niektórzy politycy byłej Zjednoczonej Prawicy. Wykazał też to, że PiS chce Polskę ustawić w kierunku na Moskwę. To wystąpienie Tuska jest czerwoną kartką i oznacza problemy dla tych, którzy rujnowali i osłabiali Polskę. Poczynając od związków PiS z rosyjskimi służbami specjalnymi, które ujawniły się przy okazji podsłuchów w Sowie, a które przyniosły wyborczy sukces partii Jarosława. A potem karkołomne wyczyny Macierewicza, Ziobry, Kownackiego, Karczewskiego i innych, aż po zdradę PiS-owskiego sędziego, hejtera, który schronił się w Mińsku i publicznie potępił Tuska za politykę przeciwko Rosji i Białorusi.
Piątek był przed Tuskiem
Autor m.in. „ Heroiny” i „Bagna” od dawna mówi i pisze wprost, że w czasach rządów PiS we władzach działała rosyjska agentura. Tomasz Piątek, dziennikarz śledczy, tropiący fakty niewygodne dla władzy i kłamstwa najważniejszych osób w państwie. Pasja do dziennikarstwa śledczego i szukania prawdy przejawia się w jego twórczości. To on objawił tajemnice Morawieckiego, Dudy, Macierewicza. Opisał też Kaczyńskiego i jego pajęczynę, a także kręte ścieżki Rydzyka i jego zwolenników. Do niedawna książki Piątka lądowały na półkach między inne drukowane teorie spiskowe. Dzisiaj zyskują nowe znaczenie. To wszystko o czym Piątek pisał przez ostatnie lata w większości się sprawdza. Rośnie krąg osób, które nabierają szacunku i uznania dla śledczej działalności dziennikarskiej Tomasza Piątka. Jego prace zawstydzają polskie służby i obnażają zaniechania, a może niemoc, czy wręcz niechęć do wyjaśnienia wielu kwestii, w które wplątana jest była władza. Lektura jego książek pozwala na przypuszczenie, że to, co pisze o politykach PiS, musi być bliskie prawdy, której oni bardzo się boją. Bo właściwie, po każdej kolejnej publikacji, z tego co mi wiadomo, siedzieli cicho i nie dementowali niewygodnych dla nich treści.
Zarówno niedawne wystąpienie Tuska, jak i książki Piątka o polityce, o wpływach obcych rządów na Polskę i o miłości prawicy do Putina, wiele wyjaśniają, dlatego, zwłaszcza teraz - przed wyborami do Europarlamentu - warto wziąć je na tapetę.
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze