Jedna z kostką brukową, obornikiem i dymiącymi oponami, druga z białą różą i konstytucją. Moim wyborem i marzeniem jest ta druga. Marzeniem o wspaniałym zjednoczonym i silnym narodzie, który przetrwał najczarniejsze lata swojej historii. Daliśmy radę się dźwignąć i odbudować nasz wspólny dom. Polskę.
Płonna nadzieja
Wyobrażałam sobie, że po wyborach 15 X, dzielony i podpalany, przez poprzednią ekipę kraj, będziemy sklejać i naprawiać. Niestety tak nie jest. Teraz, gdy patrzę na ciąg dalszy celowego podsycania nienawiści między Polakami, tym razem już nie ze szczytu władzy, a z tylnego rzędu opozycji, dochodzę do wniosku, że nie odrobiliśmy lekcji z historii. Rozejrzyjmy się dookoła i zastanówmy gdzie jest źródło zła, z którym najtęższe głowy nie radzą sobie. Tak, wszystko jest zapętlone i zabetonowane, różnymi niekonstytucyjnymi przepisami, że teraz szanując prawo nie da się tego rozwiązać i naprawić. Ale PiS mimo, że już nie rządzi, wciąż zażarcie broni swoich przyczółków niszcząc nasz dorobek demokratyczny i spokój obywateli.
Protesty rolników
przeciwko sprowadzaniu z Ukrainy ogromnych ilości produktów rolnych, a także przeciwko unijnym dyrektywom tzw. Zielonego Ładu. Kto wspiera te protesty i angażuje ludzi, aby były one jak najbardziej agresywne i nieprzewidywalne? Podobno Piotr Duda, facet podszywający się pod zdobycze naszej wielkiej dumy narodowej „Solidarności”, której symbolem był Lech Wałęsa. Ten Duda, jakoś za poprzedniej ekipy nie widział potrzeby stawać w obronie rolników, ani przewoźników, ani żadnych grup społecznych mimo, że od dawna źle się działo. Kto jeszcze wspiera strajki? Wystarczy popatrzeć na twarze wmieszanych w tłum polityków i prominentnych działaczy i zwolenników PiS. Partii, której człowiek siedzący na stołku Komisarza Unii Europejskiej ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski, chwalił się Zielonym Ładem jako ogromnym sukcesem Polski na unijnej arenie i drugi Mateusz Morawiecki, który w imieniu Polski podpisał się pod tym proekologicznym programem dla Europy. On też był zachwycony, zarówno Wojciechowskim jak i Zielonym Ładem. Dzisiaj politycy PiS żądają od Tuska natychmiastowych działań w kierunku zmian w zapisach Zielonego Ładu i razem z rolnikami pod wodzą tego Dudy obwiniają nowy rząd, że mimo iż działa prawie 3 miesiące jeszcze nie naprawił bałaganu. A gdzie ci wszyscy dzisiaj protestujący byli przez ostatnie dwa lata, gdy zboże z Ukrainy zaczęto lawinowo sprowadzać do Polski i co cwańsi dorobili się na tym nie lada fortun. Dlaczego dopiero teraz, gdy PiS już nie rządzi podpalają Polskę udając, że chodzi im o dobro polskiego rolnictwa?
Obywatele nieco zmęczeni
sposobem przeprowadzania manifestacji mówią, że ta cała heca ze strajkami przeciwko Unii, nakręcana przez PiS, Konfederację i Solidarność Dudy nie prowadzi do niczego dobrego. Rolnicy domagają się zamknięcia granicy z Ukrainą. A tymczasem eksport z Polski zdecydowanie przewyższa import z Ukrainy. Z tego wynika, że zamykając granicę stracimy więcej niż zyskamy. Pewnie obiecano rolnikom, że PiS otworzy most powietrzny żeby umożliwić eksport polskich towarów w świat, ale powszechnie wiadomo, że PiS nic nie zrobi, a Europa i tak wyżywi się bez naszego rolnictwa. Tym bardziej, że produkty europejskie, nie są gorsze od naszych. Coraz więcej Polaków zauważa brak logiki i konsekwencji w tych strajkach. Nie kochacie Unii, ale dopłaty w Euro już tak. Jedno jest pewne, jeżeli dalej będziecie ulegać wpływom prawicowych polityków i Dudy, niewiele wskóracie. Popatrzcie, ile pieniędzy przez politykę PiS już straciliśmy my wszyscy, rolnicy także.
Sytuacja geopolityczna
jest trudna, a Putin nie ma hamulców i on wie, że kraj skłócony i podzielony jest łatwym kąskiem. Polsce potrzebny jest spokój i atmosfera do budowania silnej armii i mocnych sojuszy, a nie szarpanie się z zadymiarzami.
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze