Wszędobylska i inwazyjna roślina, która można spotkać na polach i łąkach jest niebezpieczna dla ludzkiego zdrowia. Może powodować oparzenia II i III stopnia.
Barszcz Sosnowskiego to roślina, której można spodziewać się wszędzie. Najczęściej spotyka się ją na polach, łąkach, przy brzegach rzek i jezior, ale także na działkach i w ogródkach..
Roślina trafiła do Polski w latach 50. ubiegłego wieku z ZSRR. Barszcz zaczęto uprawiać jako roślinę paszową w latach 70. Najchętniej uprawiany był na Podhalu, Podkarpaciu i Przedgórzu Sudeckim. Po porzuceniu upraw barszcz Sosnowskiego zaczął się rozprzestrzeniać samorzutnie w wielu regionach Polski. W połowie lat 80. zaprzestano jego uprawy i zaczęto zwalczać istniejące stanowiska. Od 2011 roku – ze względu na zagrożenie dla gatunków rodzimych lub siedlisk przyrodniczych – ewentualna uprawa tego gatunku w Polsce wymaga zezwolenia Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.
Barszcz Sonsowskiego zwany inaczej „zemstą Stalina” (Heracleum sosnowskyi Manden), to roślina, która powoduje poważne poparzenia i rozrasta się w szybkim tempie. Włoski na łodygach i liściach barszczu Sosnowskiego wydzielają olejek eteryczny, zawierający m. in. furanokumaryny parzącą substancję. U ludzi powoduje ona m.in. zapalenie skóry podobne do oparzenia, w wyniku którego powstają bardzo trudno gojące się rany. Rozpoznanie tej niebezpiecznej rośliny nie jest proste; łatwo pomylić go z innymi podobnymi roślinami. Często nie trzeba nawet dotknąć rośliny, wystarczy być w jej pobliżu, aby nasz organizm negatywnie odczuł jej działanie. Furanokumaryny często występują w postaci lotnej, dostając się w ten sposób do naszych dróg oddechowych i zakażając je. Substancjom tym sprzyja wilgotność i ciepło – to dlatego w lecie najłatwiej o oparzenie, wtedy też najtrudniej je wyleczyć.
Jeżeli natkniemy się na wysoki chwast mogący przypominać barszcz nie powinniśmy się do niego zbliżać. Jeżeli dojdzie do kontaktu z barszczem, należy oparzone miejsce przemyć wodą z mydłem, nie wystawiać go na światło słoneczne i natychmiast skontaktować się z lekarzem. Objawy oparzenia mogą pojawić się dopiero po kilku dniach. Najlepszym rozwiązaniem jest zaalarmowanie straży miejskiej, która po oględzinach zleci usunięcie chwastu za pomocą mechanicznych lub chemicznych metod. Zauważony barszcz Sosnowskiego należy zgłosić pod całodobowy numer alarmowy straży miejskiej 986.
Zespół ekspertów, który od 2001 roku prowadzi badania dotyczące oceny skali inwazji barszczu Sosnowskiego i barszczu olbrzymiego na terenie Polski, opracował mapę publikowaną w Internecie (www.braszcz.edu.pl) i pokazującą zgłoszone miejsca występowania tej niebezpiecznej rośliny. Wynika z niej, że barszcz jest bardzo blisko naszego powiatu. Kilka ognisk odnotowano w Lidzbarku Welskim i Welskim Parku Krajobrazowym. Zapewne barszcz dotarł także w nasze strony, tylko jeszcze jego ogniska nie zostały zgłoszone.
(yz)
Fot. wikipedia
Napisz komentarz
Komentarze