Rozpoczęliśmy kolejny rok. Przed nami wiele niewiadomych. Pewne jest to, że tematów do rozmów nie zabraknie. PiS nie stworzył rządu, władzy oddać nie chce i na kilku frontach zaognia sytuację. Na 11 stycznia zwołują protest. Milionerzy z TVP i PiS, któremu poparcie rosło dzięki szczuciu i propagandzie mówią, że bronią swojej telewizji. Ale manifa, po ciemku budzi wiele obaw i pytań - do czego posunie się Kaczyński, który nie godzi się z utratą władzy i boi się kary za to, co on i jego kolesie zrobili Polakom. Podobno szukają pomocy u narodowców i mają prowokować Policję, aby wywołać agresję ze strony mundurowych. PiS robi wszystko, aby iść na zwarcie, jak nie w TVP, to w Sejmie. Czym to się skończy?
Po przegranych wyborach w PiS-ie buzuje
ale istotne jest to, że dla nas, po ciężkich latach, wspaniale skończył się 2023 rok i nie dajmy sobie odebrać tego sukcesu. Jest nadzieja, że Tusk poradzi sobie z chaosem po PiS-ie. Stopniowo pokonuje rzucane kłody i powoli wraca do unijnego stołu, ale ogromnym problemem jest wymiar sprawiedliwości. Jak PiS zdewastował sądownictwo widać w sprawie Wąsika, Kamińskiego i TVP. Konsekwentnie, czasem ostro, żeby zabolało, robi się porządki. Zaczęto od oddania obywatelom mediów, które już obsesyjnie nie szczują. Tusk liczy na to, że oglądając nowe wiadomości, zwolennicy PiS nabiorą zaufania do odmienionej telewizji publicznej i kiedyś uwierzą, że da się zjednoczyć Polaków i w to, że można żyć bezpiecznie, a na granicach nie muszą umierać ludzie. Potem przyjdzie kolej na powrót przyzwoitości i praworządności w państwowych instytucjach, na razie audyty pokazują wiele zła jakie tam się działo. Tak czy inaczej, osiem trudnych lat za nami, a ten ostatni był jak jazda rollercoasterem. Byliśmy świadkami brutalnej kampanii wyborczej, występów polityków przy ołtarzach i niespotykanej mobilizacji Polaków, którzy przynieśli wyborcze zwycięstwo. Te same miliony wyborców musiały cierpliwie czekać, bo Andrzej Duda oddalał zaprzysiężenie nowego rządu, dając Mateuszowi czas na dalsze ograbianie budżetu i stanowienie dziwnych przepisów, gdy z moralnego punktu widzenia nie miał już prawa.
W walce o praworządność i demokrację
nauczyliśmy się cierpliwości, ona ułatwi nam czekanie na normalność, mimo że zachowanie PiS-u i ich prezydenta nie pozwalają na zbytni optymizm. Duda zawetował ustawę okołobudżetową, a nigdy tego nie robił. Dotąd nie przeszkadzało mu łamanie prawa i Konstytucji, teraz mówi, że będzie stał na jej straży. Ogłosił to w buńczucznym orędziu, w którym nie było ani słowa o jednoczeniu Polaków. Wręcz przeciwnie, była deklaracja walki z rządem Tuska. Nie podoba mu się sposób przejęcia TVP i to, że mediami publicznymi nie rządzi Kaczyński, który jak sam przyznał, prezesa TVP Matyszkowicza miał na telefon, nawet w środku nocy. Jeśli do tego dodamy milionowe zarobki niektórych pracowników telewizji, to nic dziwnego, że tak zaciekle jej bronią. Broni też Duda, który jakby zapomniał, że jest nowy rząd i premier, który ma obowiązek państwowe instytucje odpolitycznić i zmienić TVP tak, aby nie było w niej kłamstwa i szczucia. Żeby nie było w niej takich osób jak Marek Król, który na antenie Republika TV mówi, żeby migrantom założyć czipy, jak psom, ale taniej będzie wytatuować im numery, czy taki Pietrzak; on w nieludzki sposób komentuje politykę migracyjną proponując imigrantom obozy zagłady zbudowane przez Niemców w Auschwitz, czy w Treblince. „Humanitaryzmem” popisał się też poseł Jakubiak, nazywając migrantów odpadem. Straszne.
Mieliśmy nadzieję,
że zwolennicy PiS po przegranych wyborach nabiorą pokory. Niestety jest gorzej. Poniżanie migrantów, odbieranie im człowieczeństwa i szczucie na nich Polaków to przejaw moralnego i intelektualnego zatrucia jadem nienawiści.
Świat jest pełen konfliktów, obok Polski wrze, czy sianie fermentu i chaos naprawdę są nam teraz potrzebne? Retorycznie pytam zwolenników PiS.
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze