Od kilku dni w naszych domach trwają przedświąteczne porządki, ale wielu Polaków, także mnie, najbardziej cieszą te po pisie. Po minionym Wielkim Poniedziałku - wiem, to nie Wielkanoc - radośniej patrzę przed siebie. Ulga jest ogromna, życiodajna, a wraz ze świąteczną aurą, opłatkiem i gwiazdą zwiastującą Boże Narodzenie odejdą zło i nienawiść. Nadszedł czas, w którym w ludziach budzą się anioły i ożywają wartości będące podstawą człowieczeństwa i bycia tu i teraz.
PiS-u już nie ma, choć wciąż jest
Wśród mnożącej się znieczulicy, hejtu i obłudy daleko odeszliśmy od wartości fundamentalnych, zasadniczych. Wszędzie gdzie nie zajrzeć to mamy z tym kłopot. Ten kłopot tlił się w rodzinach, w firmach, w sejmowych kuluarach i w wielu nienazwanych miejscach, aż wybuchł problemem. Patrzyliśmy jak to, co kiedyś było ważne kruszyło się niczym zwietrzała skała. Stopniowo rozpadał się etos humanizmu, tolerancji, honoru i uczciwości. Przez osiem lat zatruwano nas i każdego dnia na nowo podsycano nienawiść polsko-polską, bez perspektyw, bez nadziei na lepsze. Coraz bardziej traciły na znaczeniu słowa przypisane nadrzędnym celom; katolik, patriota, Polak. Płowiały szczytne hasła, zastrzeżone dla wybitnych sytuacji i osób: Bóg, Honor, Ojczyzna wypisane na sztandarach zawłaszczonych przez łyse karki zbrukane i odarte z wielkości. Do czego prowadzi wynoszenie faszystów na wyżyny społeczeństwa pokazał w sejmie Grzegorz Braun z Konfederacji do niedawna związanej z Narodowcami opłacanymi przez PiS. Ten PiS, który już nie rządzi, ale wciąż szczuje i szokuje. Traumę wywołują informacje z ministerstw obejmowanych przez ekipę Tuska. Media podają, że poginęły komputery i w kancelarii premiera Morawieckiego zabrakło środków na wypłaty dla pracowników. Jak to możliwe, że ten, jak sami o sobie mówią: katolicki rząd, na święta okradł ludzi z należnych im pieniędzy? Gdzie one się podziały? Jeszcze nie wiadomo dokąd wyparowały, ale jest szansa, że na pensje kasa się znajdzie.
Jak podaje TVP, Tusk pojechał do Brukseli sprzedać Niemcom Polskę. Jest więc szansa, że jak dobrze pohandluje to i na wypłaty dla pracowników po Morawieckim wystarczy. Na szczęście władza, która rabowała pieniądze z budżetu i która w TVP-mimo wszystko publicznej, opowiadała niewiarygodne banialuki o Tusku, nie będzie już miała dostępu ani do tej telewizji, ani do naszej kasy.
Staliśmy się twórcami historii
wolni od koszmaru, z podniesionymi głowami w najlżejszej, ale stanowczej wersji, mówimy dość okradania Polski, szczucia i języka nienawiści, które jego autorom, mimo wielu starań nie przyniosły zwycięstwa wyborczego. Nadzieja jest w Tusku. On w expose' mówił o miłości i szacunku do drugiego człowieka, o rozliczaniu winnych grabienia Polski, ale bez zemsty i o szukaniu tego co buduje. To nam obiecał w kampanii i tego będziemy się domagać. Pierwsze kroki nowego rządu potwierdzają ten trend. Data, która do tej pory Polakom kojarzyła się tragicznie, od teraz będzie też dniem radosnym, dniem zwycięstwa. Andrzej Duda odwlekał przekazanie władzy i zrobił to dopiero 13 grudnia.
Pierwszy raz od dawna
gdy otrzepiemy się z resztek ośmioletniego kurzu, nadejdzie czas radosnego świętowania. Jestem pewna, że jest to efekt długo wyczekiwanej zmiany. Ta radość nam się po prostu należy. Bo gdy brakowało już sił żeby kolejny raz wstać i podążyć w imię szczytnych celów, mimo przeciwności poderwaliśmy się i poszliśmy za Tuskiem, który kazał milionom uwierzyć w sprawczość jednego głosu. Nie było w tym żadnej magii, była wiara w konieczność zwycięstwa w imię prawa, szacunku i miłości. W święta Bożego Narodzenia nasz sukces nabiera nowego, symbolicznego znaczenia. Tam w Betlejem też bez czarów i marów, objawiło się zwycięstwo miłości nad złem.
Dlatego życzę Państwu nie magicznych, ale przepięknych i prawdziwych świąt Bożego Narodzenia.
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze