Prof. dr Jarosław Flis, socjolog: - PiS grał znaczonymi kartami i przegrał. Lista zastosowanych tricków jest długa – od zaangażowania instytucji publicznych i spółek Skarbu Państwa w kampanię na rzecz PiS-u, aż po jej finansowanie z budżetu (pikniki rzekoma reklamujące program 800+) i zlekceważenie postulatów PKW, która domagała się dopasowania liczby mandatów w okręgach do zmian w strukturze demograficznej w kraju. Z takim zapleczem i przy tak wielkiej dysproporcji w dostępie do pieniędzy publicznych oraz do czasu antenowego w TVP, utrzymanie poparcia na poziomie sprzed roku można nazwać już tylko w jeden sposób
Prof. dr Włodzimierz Wróbel, sędzia Sądu Najwyższego: - Referendum wymyślono jako przykrywkę do prowadzenia bezczelnej agitacji wyborczej jeszcze w czasie głosowania oraz wydawania pieniędzy na kampanię wyborczą tylko jednej partii.
Calaleddin Rumi, poeta suficki, mistyk perski, teolog islamski: - Jeśli ktoś śpi, obudzenie go może być dlań dobre albo złe. To zależy on poziomu rozwoju tego, który budzi.
Dr hab. Paweł Kubicki, ekspert do spraw polityki społecznej: - W tym populistycznym trybie wyborczym pozostajemy także po wyborach. W tej konkurencji wygrywa oczywiście Prawo i Sprawiedliwość: dając „trzynastki” i „czternastki” które mają kuriozalną konstrukcje prawną. Ugrupowanie to w mistrzowski sposób wytwarzało w ludziach przekonanie, że dostają pieniądze nawet nie od państwa, ale właśnie od partii.
Jacek Żakowski, szef katedry dziennikarstwa Collegium Civitas: - PiS dostał łomot. To jest dobre, słuszne, sprawiedliwe i imponujące. W żadnym kraju rządzonym przez autorytarnych populistów nie pogoniono ich aż z takim przytupem. Ten wynik jest wielkim sukcesem polskich demokratów. Zapewne historycznie największym.
Aleksander Hall, historyk, w czasach PRL działacz opozycji, lider Ruchu Młodej Polski: - Myślę, że to schyłek jego kariery politycznej (Jarosława Kaczyńskiego). Prawdę mówiąc to on jest głównym architektem przegranej w tych wyborach. Retoryka oskarżająca przeciwników politycznych o zdradę narodową, ataki na Niemcy, właściwie stawianie znaku równości między nimi a Rosją Putina, to dla potencjalnych wyborców PiS było jednak zbyt skrajne (…) To co prezes PiS wygadywał w kampanii o swoim przeciwniku, to była już obsesja. Niestety, przeszła ona także na premiera Mateusza Morawieckiego. W jego przypadku było to zresztą trochę komiczne.
Prof. dr Wojciech Sadurski, profesor filozofii prawa w Uniwersytecie Sydnejskim: - Opozycja demokratyczna musi dochować wierności swym wyborcom, których miliony stały godzinami w kolejkach, by zakończyć upiorny spektakl, jakim była ośmioletnia władza mafijna w Polsce. Mafia, gdy przegrywa, może być najbardziej groźna. Przyglądajmy się jej z najwyższą uwagą.
Mateusz Morawiecki, premier RP: - Chcemy przypomnieć o tym, jak wielkim zagrożeniem jest powrót rządów Prawa i Sprawiedliwości do władzy...
Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej: - Kaczyński, co wy tam palicie? Przecież kopie są już u nas!!!
Jarosław Kaczyński, prezes PiS: - Czy powstanie Polski 2050 - bo to jeszcze wtedy nie była Trzecia Droga, tylko Polska 2050 - było wynikiem tego, że pewien prezenter telewizyjny wpadł na taki pomysł, czy też może czegoś głębszego, czy generałowie, którzy się tam znaleźli, po prostu polubili tego człowieka, czy może są jakieś głębsze tego przyczyny? Tutaj sądzę, że jednak te przyczyny są głębsze i że to jest ta druga strona, która szuka jakiegoś takiego pewnego narzędzia i ciągle ma nadzieję, że może ten ukształtowany już system polityczny, który nie jest mimo wszystko dla niej najwygodniejszy, wolałaby inny, można by doprowadzić do stanu takiego, jaki w przekonaniu Moskwy być powinien...
Oprac. (bd)
Napisz komentarz
Komentarze