Wybitna postać polskiej prawicy, wygrywającej wybory do parlamentu 2023. Geniusz, - to za mało powiedziane. Pełen polotu i wzniosłych idei, dotknięty humanizmem. Elokwencja i lotność, spojrzenie dobrego wojaka Józefa Szwejka z Królewskich Vinogradów w Pradze sprzedawcy psów i pucybuta porucznika Lukasza.
Z twarzy podobny do Marka Suskiego, ale że Józef Szwejk urodził się wcześniej niż Marek Suski, automatycznie aktywista i działacz PiS, a także poseł - to właśnie Marek Suski jest podobny do Józefa Szwejka z Królewskich Winogradów, a nie odwrotnie. Może ktoś jest odmiennego zdania? Może to moja wina, że nie potrafię kreować podobizny, może działam jak ginekolog, który z reguły twarzy nie pamięta? Może za mało przebywałem w gospodzie „U Kalicha”, gdzie Józef Szwejk senior, szewc i pedicurzysta był na dodatek dozorcą domu mieszczącego ową knajpę...
Zostawmy podobieństwa, bo odjedziemy w nieznane, a nam chodzi tutaj o literaturę faktu!!! O gołą prawdę. A faktem jest to, co już przeszło do historii literatury, której fabuła bierze swą moc ze środowiska polskiego parlamentaryzmu, a ściślej mówiąc z Sejmu, gdzie jest – ponad wszelką wątpliwość od kilku kadencji – poseł Marek Suski. Ów jegomość, wśród wielu różnych skłonności ma jedną szczególną: umiejętność opowiadania anegdot. Niektóre budzą śmiech, inne grozę, aż ciarki przechodzą przez zimową koszulkę na krótki rękaw.
Mimo wszystko, na złość swym komentatorom, nieporadnie tłumaczącym zalety posła Marek Suski, w przeciwieństwie do swoich kolegów parlamentarzystów, zaskoczył dziennikarzy wypowiedzią szczerą do bólu: - Nie moja wina, że nie ma w Sejmie ludzi kochających Polskę...
Jedno zdanie rozwinięte znanego nam myśliciela postawiło wszystkich na nogi (Episkopat nie zajął stanowiska, podobnie jak religioznawcy i ten gość z Torunia). Była to wypowiedź nie na forum Sejmu, ale w korytarzach sejmowych i to rozniosło się natychmiast w całym świecie...
Trzeba mówić jak jest, a Marek Suski jest pewny tego co mówi. Sejm, było nie było, to 194 posłów PiS, to nie byle kto. A jednak, z wyjątkiem jego, aż 193 nie kocha Polski (w tym jeden człowiek – szmata). Reszta z 460 posłów to ludzie trzeciego sortu. No cóż, to wszystko pewien gość – postać znana, ludzki człowiek, tchórz dobrodziej - posortował. I to bez trybu.
Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze