Zespół Nowego Świtu Górzno rozgrywa swe mecze w pobliskim Rypinie na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Wspólnym epizodem tych spotkań jest pogoda. Zawsze, niestety, pada deszcz.
Tak było też w ostatnią sobotę, kiedy to górznianki podejmowały zespół z Pabianic. Nie dość, że deszczowo to zimno. Stąd mało widzów. Zaczęło się optymistycznie. W 5 min. meczu piłkę skierowaną w pole karne wybiła obrona gości, ale dopadła do niej Viktoria Rozhko. Ukrainka dobrze przymierzyła i strzałem z ok. 20 m pokonała bramkarkę z Pabianic. A więc 1:0.
Wydawało się, że był to dobry sygnał do ataku, droga do kolejnego zwycięstwa już otwarta. Rywalki jednak nie zamierzały przedwcześnie skapitulować. Przciwnie, uporządkowały szyki i zaatakowały. Już po minucie mogło dojść do wyrównania. Zawodniczka z Pabianic uderzyła z 16 m, a piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Przyznać trzeba, że do końca pierwszej połowy pabianiczanki miały przewagę, częściej atakowały, dobrze w zachowywały się w środku pola, przechwytując sporo piłek, źle adresowanych przez górznianki.
W drugiej części meczu rywalki nie zmieniły stylu gry, co w efekcie przyniosło zmianę wyniku. Cierpliwość została nagrodzona. Po rzucie wolnym w zamieszaniu pod bramką Marty Ozimek udało im się wepchnąć piłkę do siatki. Remis 1:1 (1:0) usatysfakcjonował jedynie zawodniczki z Pabianic. Dla piłkarek z Górzna to strata dwóch punktów. Mimo to podopieczne Grzegorza Bały nadal zajmują drugie miejsce w tabeli.
Przed meczem odbyła się miłą uroczystość wręczenia nagrody specjalnej PZPN dla Agaty Bały za najlepszą skuteczność (najwięcej goli) w sezonie halowym 2022/2023.
Tekst i fot. (bd)
Napisz komentarz
Komentarze