Kobieta znalazła na jednej z ulic miasta saszetkę, w której znajdowało kilka tysięcy złotych. Pieniądze trafiły do Biura Rzeczy Znalezionych i tam czekają na prawowitego właściciela.
- Wczoraj krótko przed godz. 14.00 do dyżurnego brodnickiej komendy przyszła 50-letnia brodniczanka z saszetką w ręce – informuje st. asp. Agnieszka Łukaszewska. - W rozmowie z policjantami kobieta opowiedziała o tym, że wracając z pracy do domu między blokami na jednym z brodnickich osiedli, zauważyła leżącą na chodniku saszetkę.
Brodniczanka podniosła ją aby sprawdzić czy w wewnątrz nie ma dokumentów właściciela. Po otwarciu okazało się jednak, że w środku znajduje się plik pieniędzy ale niestety nie ma w niej żadnych dokumentów.
Kobieta bez chwili zastanowienia wzięła saszetkę i przyjechała z nią do brodnickiej komendy sprawdzić, czy nikt nie zgłaszał zagubienia pieniędzy. Uczciwa brodniczanka wspólnie z policjantem przeliczyła znalezioną gotówkę i okazało się, że w saszetce było kilka tysięcy złotych. Kobieta wraz z funkcjonariuszem udała się do Biura Rzeczy Znalezionych, gdzie zguba czeka na prawowitego właściciela.
- Postawa, jaką wykazała się mieszkanka Brodnicy pozwala wierzyć, że ludzkiej uczciwości nie da się zmierzyć nawet dużymi kwotami pieniędzy – dodaje policjantka.
(ev)
Napisz komentarz
Komentarze