Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 17 kwietnia 2025 17:44
Reklama dotacje unijne dla firm

Widziałem dzieła Fangora

Widziałem dzieła Fangora

Mogłoby się wydawać, że po stu latach od urodzin artysty i około siedmiu  dekadach jego intensywnej pracy, twórczość Wojciecha Fangora została już dobrze rozpoznana. Tym bardziej, że w ciągu ostatnich dwóch dekad doczekał się w Polsce kilku wystaw o charakterze dużych retrospektyw. 

Będąc dość często na Wybrzeżu, szczególnie w ostatnich latach, udaje mi się trafić na rozmaite imprezy kulturalne – przede wszystkim wystawy -  do miejscowych ośrodków sztuki. Tak było m.in. w Muzeum Emigracji w Gdyni (lipiec 2020), gdzie uwagę przykuwała nie tylko tematyka, ale i też eksponaty – miałem je w ręku w czasie tworzenia „Solidarności”, poznałem klimat uniesienia i duchowych inspiracji podczas odsłonienia pomnika poległych stoczniowców w Gdańsku (grudzień 1980),  w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku (czerwiec 2022), podczas koncertu Marcina Świetlickiego (listopad 2022), w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie (lipiec 2013), na Zamku Krzyżackim w Bytowie (styczeń 2023).

I wreszcie przed dwoma tygodniami  podziwiałem w gdańskim Muzeum Narodowym  twórczość autora, o którym – przyznaję – niewiele wiedziałem. Oczywiście, świat artystyczny doskonale zna dorobek Wojciecha Fangora. Dla mnie  abstrakcje z lat 50., 60. i 70. ubiegłego wieku były nowym przeżyciem estetycznym. Była to wspaniała okazja poznać zarówno  najwcześniejsze dzieła artysty oraz te pochodzące z pierwszych dekad jego twórczości, często mniej znane – od późnych lat 30. i okresu wojny, kiedy jako młody chłopak zaczynał naukę rysunku i malarstwa, przez lata powojenne i okres socrealistyczny, aż po radykalne zerwanie z figuratywnością i Studium przestrzeni z 1958 roku. Ważną częścią wystawy są materiały archiwalne (kroniki filmowe, zdjęcia prywatne, wywiady z artystą), które zanurzą dzieła w kontekście historycznym i biograficznym. A ten dla narracji wystawy i lepszego zrozumienia twórczości Wojciecha Fangora wydaje się być kluczowy. Niezwykle ważne dla twórczości artysty zapewne są fakty, które dotknęły go osobiście: doświadczenia II wojny światowej, uratowanie cudem od rozstrzelania, stalinowski reżim, który osadził ojca malarza w więzieniu z wyrokiem śmierci, emigracja na kilka dekad w 1961 roku. Takie dzieła jak Rozstrzelanie (1948), Krzyk, Proces czy Pałac kultury (powstające w okresie jego socrealistycznej twórczości, ale krytyczne wobec reżimu), czy gest radykalnego zerwania z figuracją po odwilży października  1956, by przejść do optycznych eksperymentów z płaszczyzną – pozwalają odczytać twórczość Fangora na nowo. Zachęcam do odwiedzenia tej wystawy i dzieł artysty – przypadkiem, przy okazji, przejazdem – bowiem spojrzenie w przeszłość pozwala lepiej dojrzeć zawiłe okoliczności naszej historii, na proces kształtowania się współczesnych idei. A to już nie dzieje się przypadkiem. Dodajmy, że na ekspozycji zaprezentowano ponad 100 obrazów i 90 rysunków, plakaty oraz rzeźby ze wszystkich okresów twórczości Wojciecha Fangora (1922-2015).

Oprac. i fot. Bogumił Drogorób


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama