Nawet nie próbuję uciec od tematu, który nie schodzi z pierwszych stron gazet. Neofaszyzm i hucznie obchodzone urodziny Hitlera. Należę do pokolenia, które miało szczęście nie uczestniczyć w II wojnie światowej, po zakończeniu której panowało przekonanie o upadku faszyzmu raz na zawsze.
Niestety, w miejsce faszyzmu, którego skutki są widoczne do dziś, zaczął rozwijać się, nie mniej szkodliwy komunizm, który po ponad czterech dekadach skończył się w Polsce w 1989 roku. Po upadku komuny, głównie skupiono się na lewej stronie sceny politycznej, nie zwracając uwagi na to co dzieje się po prawej’ Tymczasem prawica zaczęła odgrywać coraz ważniejszą rolę, by w 2015 roku objąć samodzielnie władzę. Nowi rządzący, roztoczyli parasol ochronny nad działającymi w różnych strukturach, ugrupowaniami radykalnymi i pozwolili im na aktywizację. Widać ich bardzo wyraźnie na świętach państwowych, nie tylko w stolicy. Pod rządowym parasolem swobodnie miksują się hasła narodowców i neonazistów: "Polska dla Polaków", „Bóg-Honor-Ojczyzna”, „A na drzewach zamiast liści ...”, czy „My chcemy Boga”. Jest ich wielu, maszerują w zwartym szyku, a wzmocnieni racami i ryczącymi głośnikami, u zwykłego obywatela potęgują uczucie strachu. W większości ludzie wiedzą, że krzyczące z transparentów hasła, zwłaszcza te o Bogu, honorze i ojczyźnie nie mają nic wspólnego z pierwowzorem tej dewizy.
Dziś polscy neofaszyści schronieni w Stowarzyszeniu Duma i Nowoczesność, kiedyś chowali się pod szyldami Narodowego Odrodzenia Polski, później Młodzieży Wszechpolskiej i ONR Wszyscy przedstawiają siebie jako organizacje patriotyczne. Otaczają się polską symboliką patriotyczną wymieszaną z hasłami i symbolami faszystowskimi. Grupa trzymająca władzę udaje, że nie widzi jak pod znakiem Hackenkreuz`a rosną w siłę kibolsko faszystowskie bojówki, które już najprawdopodobniej wymknęły im się spod kontroli.
Czy ci, którzy dziś świętują urodziny Hitlera, albo w warszawskim Centrum Edukacyjnym Powiśle organizują kontrowersyjny wykład pt. „Polakom było lepiej za Hitlera niż za Merkel”, to nie ci sami obywatele, którzy z błogosławieństwem prawicowych środowisk gwizdali i buczeli na pogrzebie prof. Bartoszewskiego i na patriotycznych uroczystościach, a później w kominiarkach, z racami szli przez Warszawę i nie ci sami, którzy bili oponentów w Częstochowie, czy wieszali na szubienicach portrety europosłów? Podobnych przykładów jest więcej.
W sprawie neonazistów jest postęp. Pod naciskiem mediów politycy PiS powoli zaczynają potępiać te zjawiska. Jednak w dalszym ciągu twierdzą, że są to incydenty. Tak, czy siak żadna wypowiedź prawicowego polityka nie może obyć się bez sakramentalnego hasła klucza do wszystkich nieszczęść tej władzy, że „to wina Tuska”. Nie inaczej jest teraz.
Ale czas przestać okłamywać naród, bo to nie jest tak jak mawiał prawicowy klasyk: „ciemny lud, wszystko kupi”. To sprawdzi się tylko w pewnej części ludu. Reszta, to lud myślący.
Pora uderzyć się w piersi i przyznać do popełnienia błędu, dopuszczając do odrodzenia faszyzmu. Teraz, bez zbędnej zwłoki trzeba wziąć się za naprawę. Ten i inne rządy zaniedbały edukację historyczną i wychowanie patriotyczne dzieci i młodzieży. Jest co robić. Ale na pewno nie poprzez zakłamywanie historii i naginanie faktów, ani przez niszczenie poczucia dumy narodowej i prowadzenie wojny polsko-polskiej.
Każdy kryzys, zwłaszcza ten w sferze moralnej rodzi wynaturzenia. A lekcja poglądowa z obchodów urodzin Hitlera powinna być przestrogą przed największym złem, jakie zrodziła ziemia.
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze