Z uczniem I LO w Brodnicy Martinem Małeckim wicemistrzem Europy w MMA, w wadze do 61 kg rozmawia Wojciech Zembrzycki
- Na wstępie gratuluję ci olbrzymiego sukcesu. To wielki zaszczyt dla społeczności naszej szkoły, że mamy wśród uczniów wicemistrza Europy w MMA. Czy mógłbyś tak dokładnie określić czym jest właściwie MMA i jak pozycjonować tę sztukę walki?
- Bardzo dziękuję za gratulacje i wsparcie. MMA to mieszane sztuki walki. Łączą się tu wszystkie dyscypliny sportów walki. Sama walka może toczyć się w stójce, jak i w parterze. Sport ten należy do niezwykle kontuzyjnych. Zawodnicy często wręcz eksploatują swoje ciało, aby osiągnąć jak najlepsze wyniki.
- Od kiedy trenujesz? Kto lub co miało wpływ na wybór tej dyscypliny?
- Na pierwszy trening poszedłem 7 lat temu. Miałem więc zaledwie 9 lat. Odkąd pamiętam sporty walki interesowały mnie od zawsze.
- Kto wspiera twoje działania i pod czyją opieką trenujesz?
- Od samego początku bardzo wspierają mnie Rodzice. Jestem im za to szczególnie wdzięczny. Tę wdzięczność i słowa uznania kieruję też na ręce trenerów, którzy przygotowali mnie do mistrzostw.Trenuję w brodnickim klubie Fight Team MMA Brodnica.
- Jak zostaje się wicemistrzem Europy? Jakie wyrzeczenia wiążą się z utrzymywaniem doskonałej formy i jakie korzyści niesie posiadanie takiego tytułu?
- Zrobienie formy, która pozwoli na start w takich zawodach, wiąże się z bardzo ciężkimi treningami, niekiedy 6 razy w tygodniu. Rezygnacja z wielu rzeczy jest wpisana w życiorys sportowca. Nie mogę sobie pozwalać na wolny weekend. Muszę trzymać restrykcyjną dietę i muszę być wolny od wszelkich używek.
- Do czego zobowiązuje cię taki sukces?
- Sukces zobowiązuje mnie do dalszej pracy. Nie można po prostu osiąść na laurach. To nie miałoby sensu. W sporcie trzeba poświęcić się w pełni. Inaczej nie można osiągać ani takich sukcesów, ani satysfakcji.
- Co poradziłbyś swoim rówieśnikom w zakresie pracy nad sobą, swoim ciałem, uprawiania sportu?
- Myślę, że w każdym działaniu potrzebna jest pasja i wytrwałość, a przede wszystkim dyscyplina. Moim rówieśnikom życzę właśnie tego. A porady? Nie wiem czy powinienem to robić, ale jeśli tak, to mogę powiedzieć, że warto w sporcie znaleźć coś, co lubi się robić i po prostu to zgłębiać. No i uważać na dietę. Nie przesadzać w żadnym kierunku. Nie obciążać organizmu zbędnymi produktami. Tak niewiele może dać dobre efekty.
- Jakie są twoje dalsze cele, co jest twoim marzeniem?
- Moim celem jest osiągać taki poziom w sporcie, aby móc z jego uprawiania zarabiać na życie i rozwój kariery.
- Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze