Mięso indycze jest w czołówce zestawienia najbardziej wartościowych rodzajów mięsa. Wynika to m.in. z niskiej zawartości tłuszczu i znajdującego się w mięsie pełnowartościowego białka. Mięso z indyka jest także bogatym źródłem witamin, zwłaszcza z grupy B, a także składników mineralnych, takich jak: żelazo, magnez, cynk, selen, miedź, potas. Dostarcza więcej składników mineralnych w porównaniu do mięsa z kury, ale także od wieprzowiny i wołowiny. Dobrze przyrządzone będzie nie tylko smaczne, ale i zdrowe.
Składniki:
- 4 golonki z indyka
- 2 łyżki oleju słonecznikowego
- pesto:
- 2 -3 garście bazylii, lub natki z pietruszki
- 2-3 ząbki czosnku
- ok. ½ szkl. oliwy
- 1-2 łyżki tartego parmezanu
- 2-3 łyżki orzeszków piniowych, lub innych, lub ziaren np. słonecznika
- 1 łyżka soku z cytryny
- sól i pieprz
Pesto: bazylię lub natkę pietruszki, z obranym czosnkiem, oliwą, parmezanem i orzeszkami miksujemy, tak aby powstało pesto, niezbyt gładkie. Muszą być wyczuwalne składniki pesto. Przyprawiamy solą i pieprzem.
Golonki:
myję i osuszam papierowym ręcznikiem. Delikatnie palcami oddzielam skórę od mięsa i upycham pod skórę pesto. Naciągam skórę i mniej więcej równomiernie, palcami rozprowadzam pesto. Pozostałym pesto smaruję wierzch golonki. Odstawiam do lodówki na kilka godzin.
Z lodówki wyjmuję ok. ½ godz. przed pieczeniem. Mięso musi złapać temperaturę pokojową. Dłonią lub papierem zgarniam z wierzchniej skóry pesto. To w środku zostaje. Na rozgrzaną patelnię wlewam niewielką ilość oleju, kiedy jest bardzo gorący układam golonki. Opiekam je przez kilka minut na gorącym tłuszczu aż się zrumienią. Zdecydowanie zmniejszam ogień tak, aby tylko tłuszcz na patelni „mrugał”. Dodaję zgarnięte pesto i na bardzo wolnym ogniu ok. 3-4 godziny podpiekam, aż mięso całkowicie jest miękkie i swobodnie odchodzi od kości. Jeśli patelnia zrobi się bardzo sucha, można dolać odrobinkę gorącej wody. W większości przypadków nie ma potrzeby dodawania wody lub innych płynów, gdyż golonki puszczą sok potrzebny do pieczenia. Podczas pieczenia trzeba jedynie co jakiś czas je obracać.
Golonki podaję najczęściej na obiad, z ziemniakami i surówką. Moja rada: ja dość często, zaraz po opieczeniu golonek zawijam je w papier do pieczenia. Dalej postępuję jak wyżej.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze