Wśród mięs, białej kiełbasy i pieczeni z indyka, pasztet zawsze znajduje się na moim wielkanocnym stole. Zazwyczaj podaję go z sosami: chrzanowym lub śliwkowym, ale najczęściej ze smażoną żurawiną. Dziś podaję przepis na nieco lżejszą wersję pasztetu.
Składniki
- 250 g wątróbki z kurczaka
- 60 dag mięsa drobiowego np. udek
- 30-40 dag chudego boczku surowego
Włoszczyzna:
- 3 marchwie, spora pietruszka, seler, 2-3 cm pora
- kilka (2-3) suszonych grzybów
- 2-3 jajka
- 200 ml śmietanki, ale tylko, gdy masa jest sucha
- łyżeczka tymianku lub majeranku
- ½ łyżeczki startej gałki muszkatołowej
- liść laurowy
- 2- 4 ziarenka ziela angielskiego
- kilka ziarenek jałowca
- 2 bułki kajzerki
- sól i pieprz
- olej
Przygotowanie:
Grzyby moczymy w niewielkiej ilości wody. Po dokładnym umyciu i osuszeniu, boczek kroimy na mniejsze kawałki i obsmażamy na patelni z odrobiną oleju lub klarowanego masła. Podobnie robimy z udkami i włoszczyzną. Włoszczyznę zostawiamy w większych kawałkach, żeby za bardzo się nie rozgotowała. Wątróbkę także delikatnie obsmażamy. Składniki pasztetu obsmażamy delikatnie, tylko dla uzyskania wyrazistego smaku. Do szerokiego garnka wlewamy około ½ litra wody. Zagotowujemy. Wkładamy podpieczone mięso, grzyby razem z płynem i warzywa. Na wolnym ogniu mięso dusimy z liściem laurowym, zielem angielskim i odrobiną soli. Pod koniec duszenia ( 60-80 min.), jak udka i boczek będą już miękkie, do garnka wkładamy wątróbkę i gotujemy jeszcze około 7 min. W razie potrzeby dolać wodę, ale nie za dużo, bo cały smak zostanie w wodzie. Ugotowane mięso razem z włoszczyzną wyjmujemy z wywaru i jeśli jest bardzo mokre osączamy na sicie, a gdy wystygnie obieramy z kości. Do wywaru wkładamy bułki, aby wchłonęły płyn. Nastawiamy piekarnik na 180 stopni C.
Jeśli wątróbki nie gotujemy razem z innymi składnikami, to dodajemy do mięsa z warzywami i nasączonej bułki. Ja wszystkie składniki przepuszczam tylko raz przez maszynkę do mielenia mięsa, bo lubię czuć teksturę pasztetu. Można też wszystko zblendować na gładką masę. Liście laurowe i ewentualnie ziele odrzucamy. Doprawiamy solą, pieprzem, gałką muszkatołową i na koniec jajko oraz jeśli potrzeba śmietankę. Jeśli lubimy bardzo kremowe pasztety to jeszcze raz włączamy blender, by dokładnie zmieszać smaki. Tak przygotowaną masę mięsno warzywną przekładamy do wąskiej foremki, wyłożonej papierem do pieczenia lub do naczynia żaroodpornego i pieczemy przez 30-40 minut. Upieczony pasztet, jeszcze lekko ciepły wyjąć z foremki i tak zostawić do przestudzenia, najlepiej na całą noc.
Moja rada: ja wątróbek nie gotuję, podsmażam na patelni tak, aby nie była krwista i dodaję razem z innymi składnikami do mielenia. Najlepiej sprawdzić czy pasztet jest upieczony przy pomocy drewnianego patyczka. Po nakłuciu pasztetu, patyczek powinien być suchy.
Napisz komentarz
Komentarze