Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy
Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory
Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich
Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski
Przed nami święta Bożego Narodzenia. Przeżywaliśmy je wiele razy, a przecież zawsze czekamy na nie z radością i nadzieją. Szczególnym momentem nadchodzącego czasu jest wieczór wigilijny i najbardziej uroczysta, często wzruszająca, czasami bardzo smutna i biedna, ale w większości tradycyjna, wieczerza. Najważniejsza w roku. Wyjątkowa dla chrześcijan, ale także istotna dla ateistów. Może dlatego, jak mówią słowa piosenki, dzień ten znamy od kołyski?
Na całym świecie Boże Narodzenie obchodzone jest od setek lat. Przez ten czas narodziły się przeróżne zwyczaje tych świąt, nadając im niepospolity charakter. Nad porządkiem liturgicznym czuwa kościół i pilnuje, aby nie ulegano modzie. Natomiast domowe tradycje świąteczne i wigilijne mimo, że pieczołowicie pielęgnowane i przekazywane z pokolenia na pokolenie, to jednak poddają się upływowi czasu i wchłaniają różne naleciałości z innych kultur, powoli zatracając swój pierwotny wymiar. Ale mimo, że wszechobecne świąteczne dekoracje przez cały grudzień i wcześniej wprowadzają świąteczny nastrój, mimo gonitwy za prezentami, wyszukanymi daniami i ozdobami nieco przysłania nam religijny i duchowy wymiar tych świąt, to dla wielu z nas jest to w dalszym ciągu wyjątkowy i rodzinny czas.
Jedne zwyczaje świąteczne zostają z nami na dłużej, inne zastępujemy nowymi, często przywiezionymi gdzieś z dalekiego wyjazdu, czy przez nowego członka rodziny. Ale są takie, które w naszych domach mają szczególne znaczenie.
Najpopularniejsze zwyczaje, hołubione przez wielu Polaków, to na pewno zostawianie wolnego miejsca przy wigilijnym stole. Dawniej dla zbłąkanego wędrowca, dziś często jako symbol, pustego miejsca przy stole, dla kogoś, kogo nie ma z nami. Coraz częściej także do naszych wigilijnych stołów zapraszamy samotne osoby z kręgu znajomych lub sąsiadów, zapełniając puste miejsca.
I chyba najpopularniejszy i wspaniały gest o nadzwyczajnej mocy, łamanie się opłatkiem przy wigilijnym stole. Symbol braterstwa, miłości, pokoju, zgody i wybaczania sobie wszelkich urazów – biały opłatek. Opłatek, który potrafił przełamać wiele barier i uprzedzeń, który pogodził już wiele skłóconych stron. O tym jak w naszych rodzinach ważne jest łamanie się opłatkiem, świadczy wyjątkowy i podniosły nastrój, któremu często towarzyszy głębokie wzruszenie i łzy.
Wielowiekowa tradycja nadała temu maleńkiemu opłatkowi potężną moc. Moc wlewania miłości, nawet w najbardziej zatwardziałe serca. Człowiek zawsze potrzebował miłości drugiego człowieka. Pewnie dlatego dzielenie się opłatkiem, to wciąż żywa tradycja. I pewnie w poszukiwaniu miłości, przyjaźni, serdeczności, zrozumienia i akceptacji opłatkowe zwyczaje przeniosły się do fabryk, urzędów, na miejskie place, do wiejskich świetlic i do naszego parlamentu
Jak Polska długa i szeroka, przez cały grudzień, aż do wigilii, dzielimy się opłatkami. Znakiem tego nasza Ojczyzna, powinna być krainą wszelkiej szczęśliwości i dobroci. Powinna, bo dla katolików opłatek, jego symbolika i przyjście na świat Dzieciątka Jezus, mają nadzwyczajną moc. A jest nas wierzących około 90 proc.
Ale czy wieczerza wigilijna zapowiadająca narodziny Chrystusa i ten maleńki opłatek dziś także potrafi zmiękczyć zatwardziałe serca? Czy spowoduje, że szczerze potrafimy wyciągnąć rękę do zgody? Czy zgasną spory i podziały w naszych rodzinach i w naszym narodzie? O tym przekonamy się już za kilka dni.
Życzę Państwu świąt i Nowego Roku w którym moc Bożego Narodzenia sprawi, że zgasną wszystkie spory.
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze