Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 17:52
Reklama

Spod kapelusza. Biały opłatek

Spod kapelusza. Biały opłatek

Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy
Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory
Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich
Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski

Przed nami święta Bożego Narodzenia. Przeżywaliśmy je wiele razy, a przecież zawsze czekamy na nie z radością i nadzieją. Szczególnym momentem nadchodzącego czasu jest wieczór wigilijny i najbardziej uroczysta, często wzruszająca, czasami bardzo smutna i  biedna, ale w większości tradycyjna, wieczerza. Najważniejsza w roku. Wyjątkowa dla chrześcijan, ale także istotna dla ateistów. Może dlatego, jak mówią słowa piosenki, dzień ten znamy od kołyski?

Na  całym świecie Boże Narodzenie obchodzone jest od setek lat. Przez ten czas narodziły się  przeróżne zwyczaje tych świąt, nadając im niepospolity charakter. Nad porządkiem liturgicznym czuwa kościół i pilnuje, aby nie ulegano modzie. Natomiast domowe tradycje świąteczne i wigilijne mimo, że  pieczołowicie pielęgnowane i przekazywane z pokolenia na pokolenie, to jednak poddają się upływowi czasu i wchłaniają różne naleciałości z innych kultur, powoli zatracając swój pierwotny wymiar. Ale mimo, że wszechobecne świąteczne dekoracje przez cały grudzień i wcześniej wprowadzają świąteczny nastrój, mimo gonitwy za prezentami, wyszukanymi daniami i ozdobami nieco przysłania nam religijny i duchowy wymiar tych świąt, to dla wielu z nas jest to w dalszym ciągu wyjątkowy i rodzinny czas.

Jedne zwyczaje świąteczne zostają z nami na dłużej, inne  zastępujemy nowymi, często przywiezionymi gdzieś  z dalekiego wyjazdu, czy przez nowego członka rodziny. Ale są takie, które w naszych domach mają szczególne znaczenie.

Najpopularniejsze zwyczaje, hołubione przez wielu Polaków, to na pewno zostawianie wolnego miejsca przy wigilijnym stole. Dawniej dla zbłąkanego wędrowca, dziś często jako symbol,  pustego miejsca  przy stole, dla kogoś, kogo nie ma z nami. Coraz  częściej także do naszych wigilijnych stołów zapraszamy samotne osoby z kręgu znajomych lub  sąsiadów, zapełniając puste miejsca.

I chyba najpopularniejszy i wspaniały gest o nadzwyczajnej mocy, łamanie się opłatkiem przy wigilijnym stole. Symbol braterstwa, miłości, pokoju, zgody i wybaczania sobie wszelkich urazów – biały opłatek. Opłatek, który potrafił przełamać wiele barier i uprzedzeń, który pogodził już wiele skłóconych stron. O tym jak w naszych rodzinach ważne jest  łamanie się opłatkiem, świadczy wyjątkowy i podniosły nastrój, któremu często towarzyszy głębokie wzruszenie i łzy.  

Wielowiekowa tradycja nadała temu maleńkiemu opłatkowi potężną moc. Moc wlewania miłości,  nawet w najbardziej zatwardziałe serca. Człowiek zawsze potrzebował  miłości drugiego człowieka. Pewnie dlatego dzielenie się opłatkiem, to wciąż żywa tradycja.  I pewnie w poszukiwaniu miłości, przyjaźni, serdeczności, zrozumienia i  akceptacji opłatkowe zwyczaje  przeniosły się do fabryk, urzędów, na miejskie place, do wiejskich świetlic i do naszego parlamentu

Jak Polska długa i szeroka, przez cały grudzień, aż do wigilii, dzielimy się opłatkami. Znakiem tego nasza Ojczyzna, powinna być krainą wszelkiej szczęśliwości i dobroci. Powinna, bo dla katolików opłatek, jego symbolika i przyjście na świat Dzieciątka Jezus, mają nadzwyczajną moc. A jest nas wierzących około 90 proc.

Ale czy wieczerza wigilijna zapowiadająca narodziny Chrystusa i ten maleńki opłatek dziś także potrafi zmiękczyć zatwardziałe serca? Czy spowoduje, że szczerze potrafimy wyciągnąć rękę do zgody? Czy zgasną spory i podziały w naszych rodzinach i w  naszym narodzie? O tym przekonamy się już za kilka dni.

Życzę Państwu świąt i Nowego Roku w którym  moc Bożego Narodzenia sprawi, że zgasną wszystkie spory.

Wiesława Kusztal

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama