W tej informacji, zanim zajmiemy się meczem w Chełmnie, porządkujemy zaległości z Dnia Niepodległości. Od strony sportowej nie był to dobry dzień dla futbolistów brodnickiej Sparty.
Podopieczni Tomasza Paczkowskiego mieli bardzo udaną serię. Szczególnie po meczu z Chemikiem w Bydgoszczy, gdzie grając w osłabieniu przez ponad 70 min., potrafili wywieźć z trudnego terenu trzy punkty.
Kolejne spotkanie nie mogło być – jak wielu widzów myślało – spacerkiem, bowiem nie lekceważy się żadnego rywala. Oczywiście, piłkarze Sparty wyszli na boisko z wolą zwycięstwa, ale też ze świadomością, że grają bez kilku podstawowych zawodników (kontuzje, kartki). Było to widać szczególnie w formacji defensywnej. Pierwszego gola strzelili piłkarze Pogoni w 40 min., gdy wielu było już myślami w szatni. Po przerwie, w 68 min. przypomniał o sobie niezawodny Grzegorz Domżalski, strzelając gola na remis. Niestety, tego wyniku nie udało się utrzymać, na domiar złego goście jeszcze dwukrotnie posłali piłkę do siatki, po wyraźnych błędach brodnickiej defensywy. Cóż, gdy Sparta wygrywa, wygrywa zespół, przegrana też jest udziałem zespołu, a nie jednego czy kilku zawodników.
W tej serii rozgrywek doszło do kuriozalnej sytuacji w meczu Włocłavia – Chełminianka. Otóż goście przyjechali do Włocławka w siedmioosobowym składzie. W zespole z Chełmna brakowało aż 13 zawodników (kontuzje, kartki, względy zawodowe). Piłkarze pojechali zagrać honorowo, aby nie oddawać spotkania walkowerem. Gdy było 2:0 dla Włocłavii w 10 min. meczu kontuzjowany został Kamil Węgierka, zawodnik gości. W tym momencie sędzia odgwizdał koniec spotkania. Zgodnie z regulaminem zespół może brać udział w grze mając na boisku 7 graczy. A więc jednak walkower.
Rozpisałem się nieco o tym spotkaniu, bowiem do Chełmna pojechali brodniczanie rozegrać 14 listopada, 16 kolejkę jesiennej rundy. Chełminianka pozbierała swoje siły i na boisko wyszli gospodarze w pełnym składzie, ale tylko jeden zawodnik usiadł na ławce rezerwowych, nominalny bramkarz. Nie był to łatwy mecz, dla obu drużyn, nie tylko ze względów personalnych. Gospodarze za wszelką cenę nie chcieli tego meczu przegrać, ale trafili na rywala, który miał zupełnie inną motywację – zrehabilitować się za porażkę z Pogonią. Udało się. Pierwszego gola zdobył w 37 min. Maciej Tuptyński, wyrównanie padło tuż po przerwie za sprawą Mateusza Komura. Od 70 min. Chełminianka grała już w osłabieniu po czerwonej kartce (druga żółta) dla Kamila Węgierka. Spartanie wykorzystali ten fakt i w 87 min. po rzucie karnym Grzegorz Domżalski trafił za trzy punkty dla zespołu. Skuteczność – ważna rzecz!
W pozostałych spotkaniach: Unia Gniewkowo - Włocłavia Włocławek 0:2 (0:2), Wda Świecie - Lech Rypin 5:3 (4:0), Orlęta Aleksandrów Kujawski - Start Pruszcz 0:1 (0:1), Lider Włocławek - BKS Bydgoszcz 2:1 (0:1), Sportis Łochowo - Notecianka Pakość 1:2 (1:2), Kujawianka Izbica Kujawska - Unia Solec Kujawski 1:2 (0:1), Chemik Moderator Bydgoszcz - Cuiavia Inowrocław 0:1 (0:0), Pogoń Mogilno - Pomorzanin Toruń 2:2 (2:1)
1.Unia Solec Kujawski 16 43 57-14
2.Wda Świecie 16 34 49-23
3.Włocłavia Włocławek 16 34 31-5
4.Pogoń Mogilno 16 32 42-21
5.Sparta Brodnica 15 31 25-19
6.Chemik Bydgoszcz 16 30 31-16
7.Start Pruszcz 16 25 36-35
8.Lech Rypin 16 24 39-28
9.Sportis Łochowo 15 23 29-18
10.Notecianka Pakość 16 20 24-43
11.Lider Włocławek 15 19 22-41
12.Kujawianka Izbica Kuj. 16 18 26-30
13.Unia Gniewkowo 16 18 24-39
14.Cuiavia Inowrocław 15 14 20-28
15.Orlęta Aleksandrów Kuj. 16 11 11-28
16.BKS Bydgoszcz 16 10 15-37
17.Chełminianka Chełmno 16 8 23-45
18.Pomorzanin Toruń 16 7 13-47
20 listopada o godz. 12.00 Sparta gra u siebie z Unią Gniewkowo, natomiast zaległy mecz 12. kolejki Sportis Łochowo - Sparta odbędzie się 24 listopada (godz. 14:00)
(bd)
Napisz komentarz
Komentarze