Od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wonności grozi 39-letniemu mężczyźnie zatrzymanemu przez brodnickich policjantów. Mieszkaniec Brodnicy nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekał przed policjantami. Miał 1,8 promila alkoholu w organizmie.
Wczoraj (23.05.) kilka minut po godz. 21.00 brodniccy policjanci otrzymali zgłoszenie, że na stację paliw przy ul. Sikorskiego przyjechał prawdopodobnie pijany kierowca opla astry.
- Kiedy funkcjonariusze dojeżdżali we wskazane miejsce, kierowca na widok radiowozu gwałtownie ruszył wyjeżdżające ze stacji – informuje asp. szt. Agnieszka Łukaszewska z brodnickiej policji. - Policjanci dali kierowcy sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania się, jednak ten zbagatelizował je i zaczął uciekać. Kierowca astry jechał w kierunku centrum miasta, po czym skręcił w ul. Okrężną i po przejechaniu kilkuset metrów zatrzymał pojazd. Kiedy funkcjonariusze wybiegli do kierowcy, ten ponownie ruszył, po czym po kilkudziesięciu metrach kolejny raz zatrzymał pojazd.
Mundurowi wyciągnęli kierowcę z auta. Po zbadaniu stanu trzeźwości okazało się, że 39-latek ma 1,8 promila alkoholu w organizmie. Brodniczanin został zatrzymany i spędził noc w policyjnym areszcie. Policjanci zatrzymali mężczyźnie uprawnienia do kierowania pojazdami.
Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej 39-latkowi grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
(v)
Napisz komentarz
Komentarze