Jest warsztat samochodowy, który reklamuje m.in. taką usługę: prostowanie felg.
Felgi to popularne obręcze na które nakłada się opony samochodowe.
Prostowanie felg budzi dość dziwne skojarzenie, coś jest nie tak z poprawnością językową, coś zgrzyta. O wyjaśnienie zagadki tego zgrzytu poprosiłem panią prof. dr Grażynę Majkowską, językoznawczynię z Instytutu Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Oto jej wyjaśnienie:
- Wśród kilku znaczeń czasownika "prostować" jest i najnowsze: 'dokonywać korekty czegoś, doprowadzać do właściwego stanu'.
Prostowanie felg kłóci się ze znaczeniem podstawowym tego czasownika,
czyli 'czynić prostym coś zakrzywionego, zgiętego'. Do tego znaczenia odwołuje się większość zastosowań w różnych odmianach języka: medycznym: prostowanie przegrody nosowej, teologicznym: Prostujcie ścieżki Panu, młodzieżowym: Idź banany prostować.
Zaproponowałabym może naprawianie felg czy ich renowację, ale jeśli nawet w oficjalnych dokumentach, np. VDAT-u (Związek Niemieckich Tunerów Aut), w tekstach dziennikarzy pism motoryzacyjnych, np. Piotra Szypulskiego, czytam o prostowaniu felg, to chyba nic nam nie pozostaje jak przystać na prostowanie, czyli korektę. Pozostaje zatem przyznać, iż tak to się z czasem przyjęło.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze