W ciągu tych kilkunastu lat spędzonych w angielskich ogrodach, wielokrotnie zetknąłem się roślinami, które znałem głównie z książek o hodowli roślin doniczkowych. To niesamowite wrażenie podziwiać je rosnące w gruncie, w parkach, na skwerach, no i oczywiście w przydomowych ogródkach. A wszystko za sprawą klimatu panującego na południu Anglii.
Pierwszą rośliną, na którą zwróciłem uwagę była kordylina australijska. Początkowo myślałem, że to juka, ale po bardziej dokładnych oględzinach zorientowałem się, że to właśnie kordylina. Pokrojem rzeczywiście przypomina jukę z grubym pniem i rozetą liści na górze, które mogą być zielone, bordowe lub z białymi i różowymi paskami. Literatura podaje, że dorasta do trzech metrów wysokości, ale widziałem i wyższe egzemplarze. Z doświadczenia wiem, że najbardziej odporna na niskie temperatury jest odmiana o liściach zielonych. Podobno znosi nawet spadki do -10 stopni. Któregoś roku w Szkocji minusowe temperatury spowodowały wymarznięcie kordylin do poziomu gruntu. Na szczęście po kilku miesiącach odbiły z ziemi, ale nabrały wówczas bardziej krzaczastej formy.
Juki spotykam w ogrodach w kilku odmianach. Oprócz popularnej w polskich ogrodach juki karolińskiej, rosną tu także gatunki bardziej egzotyczne, takie jak juka gloriosa, czy juka gwatemalska. Ta ostatnia jest w Polsce popularną rośliną doniczkową. W Anglii rośnie raczej na południu i to w miejscach, gdzie temperatura rzadko spada poniżej zera. Sadzona jest w miejscach nasłonecznionych i zacisznych. Nie osiąga tu tak monumentalnych rozmiarów jak w Hiszpanii lub w Ameryce Centralnej. Wprawdzie potrafi przetrwać niewielkie mrozy, ale odbija się to na wyglądzie liści, które są uszkadzane przez niskie temperatury.
Kolejne egzotyczne rośliny to palmy. W angielskich ogrodach spotkałem się z trzema gatunkami: szorstkowcem Fortunego, karłatką europejską i feniksem, czyli daktylowcem kanaryjskim. Wszystkie te palmy osiągają w tutejszych ogrodach pokaźne rozmiary. Najbardziej okazały jest jednak szorstkowiec. Wprawdzie nie osiąga tu takiej wysokości jak w naturalnym środowisku, ale i tak zachwyca. Charakteryzuje się dużą odpornością na niskie temperatury i znam osoby, które eksperymentują z tą palmą w polskich ogrodach.
Duże wrażenie robią na mnie agawy rosnące w gruncie. Mam tu na myśli agawę amerykańską, która pochodzi z Meksyku. Uprawa tej rośliny w Anglii udaje się pod pewnymi warunkami. Przede wszystkim temperatura przez dłuższy czas nie może spadać poniżej zera. Krótkotrwałe nocne przymrozki nie mają znaczenia, o ile roślina jest posadzona w miejscu zacisznym, słonecznym i w odpowiednio przygotowanym podłożu. Największym zagrożeniem dla agawy jest nadmiar wilgoci. W Polsce uprawiamy agawę jako roślinę doniczkową, która w czasie okresu letniego może być interesującą ozdobą tarasu lub balkonu.
Ostatnią rośliną, o której chciałbym wspomnieć jest męczennica, znana jako passiflora lub kwiat Męki Pańskiej. Można dopatrzyć się w jej kwiatach symboli religijnych związanych z cierpieniem Chrystusa. Przyznam, że to jedno z moich ulubionych pnączy. W Anglii jest rośliną zimozieloną lub zrzucającą liście na zimę. Wszystko zależy od regionu, w którym rośnie i temperatury. W ostatnich latach pojawiły się nowe odmiany, które zachwycają oryginalnymi kwiatami. Najbardziej popularna jest jednak męczennica błękitna. Jesienią na starszych roślinach pojawiają się owoce.
Przedstawiłem tu w ogromnym skrócie zaledwie kilka egzotycznych roślin, które zdobią angielskie ogrody. Nie wspomniałem o oliwce europejskiej, cykasie, laurze szlachetnym i wielu innych, które zimą przypominają o słonecznych wakacjach w krajach śródziemnomorskich.
Tekst i fot. Tomasz Wójtowicz
Napisz komentarz
Komentarze