Wielu z nas z dzieciństwa pamięta smak słodkich, chrupiących wafli z kwaskowatą, jasnobeżową masą. Na szczęście łatwo i szybko możemy sobie przypomnieć tamte klimaty, a dzieciom, albo wnukom sprawić miłą i pyszną niespodziankę. Ręczę, że smaczniejszą i zdrowszą od kupionych w sklepie słodyczy. Zachęcam do ich przygotowania.
Składniki:
- ½ litra maślanki naturalnej
- 2 szklanki białego cukru
- ½ kostki dobrego masła minimum 82 proc. tłuszczu
- 1 opakowanie wafli
- niezbyt słodkie powidła śliwkowe, lub dżem wiśniowy - opcjonalnie
- 1 łyżeczka prawdziwego cukru waniliowego do smaku - opcjonalnie
Sposób przygotowania:
Maślankę i cukry przełożyć do garnka, najlepiej z grubym dnem. Wymieszać i gotować na wolnym ogniu aż zgęstnieje i nabierze jasnobeżowego koloru. Trwa to około 45 minut. Mieszać, od czasu do czasu, aby nie dopuścić do przypalenia. Zwłaszcza, gdy nabiera gęstości łatwo możemy przegapić moment przypalania się. Po lekkim przestudzeniu dodać masło i razem dokładnie utrzeć. Ja robię to drewnianą łyżką. Jeszcze ciepłą masę wykładać na wafle, nie za grubo, dokładnie rozsmarować po całym waflu i kłaść następny. Warstwy układamy starannie. Środkową warstwę, można przesmarować powidłami śliwkowymi, będzie pychotka, albo dżemem wiśniowym. Po wykorzystaniu wszystkich składników wafle obciążyć aby się nie podwijały. Ja kładę na nich deskę, taką, aby przykrywała całość i na wierzchu stawiam garnek z zimną wodą.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze