Piłkarki z Górzna zdobyły kolejne trzy punkty po zwycięstwie nad AZS Wrocław. Nauka nie idzie na marne!
Unifreeze Górzno – AZS Wrocław 2:1 (1:1)
Bramki dla Górzna: Kopańska (12 i 93)
Zwycięstwo, radość na trybunach i w szatni, uzasadniona duma u trenera Grzegorza Bały – tak w skrócie można podsumować efekt gry górznianek na stadionie w Miesiączkowie, w rywalizacji z AZS Wrocław.
- Śmiem twierdzić, że z każdą grą dziewczyny nabierają coraz większego doświadczenia – mówi Grzegorz Bała. – Grają bez obciążenia, swobodnie i wtedy jest zawsze możliwość niespodzianki. Mecz ze studentkami z Wrocławia potwierdził, że jesteśmy na dobrej drodze w ekstralidze.
Pierwszy gol padł stosunkowo szybko, w pierwszym kwadransie gry. Znakomite dośrodkowanie Agaty Bały w pole karne, do piłki doszła Dominika Kopińska i głową z ok. 6 metrów umieściła w siatce. Zawodniczki AZS wyrównały tzw. golem do szatni w 44 min. Zaświeciło im słońce, a bramkarce Unifreeze, niestety, prosto w oczy.
Emocje towarzyszyły grze w drugiej części meczu. Gdy wydawało się, że podział punktów nastąpi atak górznianek przyniósł im rzut wolny, kilkanaście metrów od linii pola karnego. Agata Bała wrzuciła piłkę w pole karne, Julia Brzozowska głową skierowała do bramki, bramkarka gości odbiła piłkę, a ta trafiła pod nogi Dominiki Kopańskiej, która – już w doliczonym czasie gry – zdobyła zwycięskiego gola. Wielkie brawa dla ekipy z Górzna i Miesiączkowa.
Kolejny mecz, ostatni już tej jesieni, Unifreeze zagra w Wałbrzychu z tamtejszym AZS-PWSZ.
- Prawdopodobnie w przerwie rozgrywek postaramy się wzmocnić zespół o dwie zawodniczki – mówi Grzegorz Bała. – Ale najpierw Wałbrzych a potem odpoczynek.
UNIFREEZE: Pilecka – Brzozowska, Żakiewicz, Hossa – Domagalska, Głowacka, Ignatjeva, Hnativ, Jeleń (77. Garbowska), - Kopańska, Bała.
(bd)
Fot. nadesłane
Napisz komentarz
Komentarze