Brodniczanie rozpoczęli sezon futbolowy od zwycięstwa w 1/8 finału okręgowych rozgrywek Pucharu Polski. Rywalem był sąsiad zza miedzy, grający także w IV lidze – Lech Rypin.
Obie drużyny znają się doskonale, rywalizują w tej samej klasie rozgrywkowej, przy czym Lech zajmuje nieco wyższą lokatę w ligowej tabeli. Za gospodarzami przemawiało własne boisko, nieliczni kibice, za gośćmi – jak się okazało – lepsza strategia gry, być może lepiej przepracowana zima, większy porządek w relacjach między formacjami.
Sparta miała sporą przewagę w pierwszej części meczu, która rosła z minuty na minutę. W bramce brodnickiej marzł Mateusz Wiśniewski, który był zmuszony tylko raz do interwencji w polu karnym, po sprytnym dośrodkowaniu z lewej strony boiska. To było wszystko ze strony rypinian w tej części meczu. O przewadze brodniczan świadczy fakt iż wypracowali sobie blisko 10 rzutów rożnych, z każdej strony boiska. Bardzo dobrze na prawej flance grał Krystian Janczak, kapitan brodnickiego zespołu, doskonale współpracując z Grzegorzem Domżalskim. Natomiast z lewej części boiska niebezpieczeństwo groziło ze strony Kacpra Rybackiego, Adama Reise i Marcina Rupińskiego.
W 26 min. meczu z rzutu wolnego sprytnie zagrał Mateusz Kaźmierski. Rypińscy obrońcy liczyli na typową wrzutkę w pole karne, tymczasem brodnicki pomocnik tak podkręcił piłkę, że wpadła do bramki obok zdezorientowanego bramkarza gospodarzy.
Wkrótce miał miejsce, pozornie drobny incydent, - piłkę z autu powinni wyrzucać goście. Rzuconej w kierunku brodnickiego futbolisty piłki ten nie złapał, trafiła w ręce trenera gospodarzy Macieja Niedbalskiego. Ten uderzył piłką zawodnika gości. Za ten niesportowy gest sędzia główny zawodów Sylwester Rasmus pokazał trenerowi Lecha czerwoną kartkę.
Druga część spotkania pokazała, kto ma plan gry, do kogo piłka się klei, kto piłkę szanuje i kto ją potrafi rozgrywać. I tak, po serii ataków na bramkę Lecha, w pewnym momencie obrońca gospodarzy zagrał piłkę ręką. Rzut karny wykonywał Kacper Rybacki, bramkostrzelny zawodnik w meczach sparingowych. Strzelił zbyt lekko, żeby nie powiedzieć łagodnie. Do tego stopnia, że bramkarz Lecha Daniel Osiecki, piłkę złapał.
Ale nie był to żaden moment przełomowy w tym meczu, oczywiście dla gospodarzy. Nadal grali niedokładnie, co ułatwiło brodniczanom konstruowanie kolejnych ataków. W 83 min. Adam Riese dokładnie zagrał do Oskara Brzuszczaka, który bez problemu pokonał bramkarza gospodarzy. Ten sam zawodnik dwie minuty później ustalił wynik meczu. 3:0 dla gości zza miedzy. Sparta będzie czekać na kolejnego rywala w ¼ okręgowej edycji Pucharu Polski.
Natomiast w niedzielę, 15 marca o godz. 13.00 , na stadionie przy ul. Królowej Jadwigi w Brodnicy Sparta podejmować będzie Legię Chełmża. Meczem tym zainauguruje rundę rewanżową. Przypomnijmy, ze Sparta zajmuje 6 pozycję w ligowej tabeli mając w dorobku 30 pkt. Liderem jest – toruński Pomorzanin – 39 pkt. Legia Chełmża jest w strefie spadkowej – przedostatnia pozycja w tabeli – i wywalczyła jesienią zaledwie 10 pkt. Jednak, niestety, aż cztery mecze na boisku w Brodnicy zakończyły się porażkami Sparty. O tym też warto wiedzieć.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze