Lekki mróz, ścięta trawa nieco poprószona śniegiem, błękitne niebo, słoneczny dzień, świeże powietrze. Tak było w niedzielę, 5 stycznia na Kominach. Czego więcej golfistom trzeba?
Golfiści znani nie tylko na Kominach, postanowili wyjść na swój teren sportowych zmagań wcześniej niż zwykle. I raczej nie po to, żeby rozegrać kolejny ważny turniej, zapisać wyniki i puścić je w świat. Wspaniała aura nie pozwala siedzieć w domowym zaciszu, wystarczy sygnał: idziemy? Idziemy.
A że można pospacerować sobie z wózkiem golfowym, zaopatrzonym w kije wszelkiej kategorii, do różnych zagrywek, to już tylko dodatek do pomysłu na spędzenie czasu.
Na Kominy, w pierwszy tegoroczny spacer od dołka do dołka, wybrali się Marian Chojnowski, Henryk Tuptyński, Piotr Schramm oraz nieco spóźniony Marian Stefański. Wyniki – mniej istotne.
Tekst i fot. (bd)
Napisz komentarz
Komentarze