W kuchni, jak w wielu innych dziedzinach życia, także zmienia się moda. Mimo, że modzie ulegają trendy żywieniowe, to gdy za oknami jesienne szarugi, jak dawniej odżywają tęsknoty za ciepłym domowym posiłkiem. Ja, pewnie z racji wieku, coraz częściej wracam we wspomnieniach do zapachów i przysmaków z dzieciństwa. Tym razem przyrządzam pielmieni, specjał kuchni syberyjskiej, który od zawsze, jak tylko pamiętam, gościł w lwowskiej kuchni moich babć i mamy.
Składniki:
Ciasto
- 0,5 kg mąki pszennej
- ok. 2 łyżki roztopionego i schłodzonego masła, lub olej
- 1 jajko , niekoniecznie
- ok.3/4 szklanki ciepłej wody
Farsz:
- ok.1/2 kg mięsa wołowo jagnięcego, lub wieprzowo wołowego w proporcjach 2/3 i 1/3
- 1 średnia cebula
- sól, pieprz ziołowy i czarny
- łyżeczka majeranku, lub tymianku
- 1 mały ząbek czosnku
- ok. 1 szklanki zimnego rosołu
Przygotowanie:
W mące robimy wgłębienie, do którego wlewamy ok. pół jajka – uważamy, aby ciasto nie wyszło za twarde. Dolewamy do tego trochę ciepłej wody, a także olej. Ciasto zagniatamy, aby miało jednolitą konsystencję. Kiedy będzie odchodzić od rąk, zawijamy je w bawełnianą ściereczkę i odkładamy na ok. 30 min. do lodówki. W tym czasie robimy farsz pamiętając o tym, by używane przez nas mięso było surowe – jest to kolejna rzecz, która różni pielmieni od innych pierożków. Mieszamy ze sobą mięsa, a także ścieramy 1 cebulę. Masę przyprawiamy i podlewamy zimnym rosołem, aby była ona jak najbardziej „soczysta”.
Schłodzone ciasto dzielimy na 3 części. Bierzemy jedną i rozwałkowujemy jak na makaron. Wycinamy krążki np. szklanką, lub większym kieliszkiem. Na każdy krążek nakładamy małą łyżeczką wilgotny farsz i łączymy brzegi tworząc coś w rodzaju sakiewki, lub lepimy małe pierożki a potem łączymy ich brzegi i wywijamy je do zewnątrz, coś w kształcie naszych uszek do barszczu. Gotowe wrzucamy do gotującej się wody, lub bulionu i gotujemy ok. 3-4 min od czasu wypłynięcia. Czas zależy od wielkości pierożka, od temperatury farszu itp.
Powtarzać aż do wyczerpania się farszu oraz ciasta. Po wyjęciu z wody przekładamy do miski i delikatnie mieszamy z odrobiną roztopionego masła, lub od razu wykładamy na talerze.
Moja rada: ja podaję z dobrą gęstą śmietaną oprószoną pieprzem, ale można je podawać z podsmażoną cebulką, masłem i pieprzem, lub z godnie z tradycyjnym przepisem z octem.
Napisz komentarz
Komentarze