Żeby nie było za późno, żeby potem nie mówić, nie marudzić, jęczeć i płakać, że nikt nie ostrzegał!
Andrzej Stankiewicz, publicysta Onet.pl: - W Polsce nie ma już trójpodziału władz: ustawodawczej (Sejm i Senat), wykonawczej (rząd i prezydent) i sądowniczej, splecionych w taki sposób, by się wzajemnie uzupełniały i kontrolowały. Dwie pierwsze władze zastąpił Jarosław Kaczyński. Niecałkowicie, powiedzmy: niemal kompletnie. Prezydentowi przydarzyły się sporadyczne napady niezależności. Ale wszystkie były przejściowe, a w ostatnim czasie nie było ich w ogóle. Kaczyński stworzył polityczny taśmociąg, w którym to on jest kreatorem pomysłów, lub też ich kluczowym weryfikatorem, następnie rząd nadaje im ustawowy kształt, posłowie i senatorowie zaś mają po prostu grzecznie podnosić łapki.
Arcybiskup Charles Sciocluna, papieski wysłannik do zadań specjalnych: - Mówiłem biskupom to, co potem powiedziałem na konferencji prasowej: macie doskonałe dokumenty, ale teraz pora przejść do powszechnego ich wdrożenia (…)A żeby te wszystkie zasady, o których dokumenty mówią, wprowadzić w życie poszczególnych diecezji, potrzeba dobrej woli wielu ludzi.
Magda Umer, piosenkarka: - Polityka kojarzy mi się z walką na jakość jadu w wypluwanej ślinie. To są właśnie te emocje, które mnie wyniszczają. Uważam, że ważniejsze niż to jakie mam poglądy i w co wierzę, jest to, co zrobię dobrego dla ludzi, gdy zaśpiewam, czy stworzę przedstawienie (…) Ja uciekam od świata, z którym nic nie chcę mieć wspólnego – jestem raczej naganną eskapistką, a nie odważną rewolucjonistką.
Jarosław Kaczyński, poseł PiS: - Cała Polska z was się śmieje...
Oprac. (bd)
Napisz komentarz
Komentarze