Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 listopada 2024 06:45
Reklama

Adres, który powinniśmy zapamiętać. Nie zmarnować pomysłu!

Adres, który powinniśmy zapamiętać. Nie zmarnować pomysłu!

Kilka dni temu Brodnica dołączyła do polskich miast, w których powstały jadłodzielnie, punkty służące  do nieodpłatnej wymiany żywności pomiędzy użytkownikami w ramach foodsharingu - dzielenie się jedzeniem 

Z badań wynika, że na całym świecie, zwłaszcza w  jego bogatszej  części,  każdego dnia marnują się niewiarygodne ilości jedzenia. Wyrzucamy miliony ton jedzenia, podczas gdy inni cierpią głód i niedostatek, nierzadko umierając z głodu. Zmniejszenie, do roku 2030,  o połowę tego marnotrawstwa jest jednym z celów rozwojowych ONZ.

My Polacy 

w latach 90 XX wieku utworzyliśmy banki żywności, które miały za zadanie gromadzić nadwyżki jedzenia i redystrybuować je do bardziej potrzebujących. W tej grupie znaleźli się seniorzy, niepełnosprawni, bezdomni, a także rodziny wielodzietne. Przewidziano wówczas specjalne ulgi podatkowe dla sklepów (zwolnienie z podatku VAT), które chciały przekazywać niesprzedane nadwyżki żywności osobom potrzebującym. Kilka lat upłynęło od czasu kiedy w 2004 r.  zrodził się ten pomysł do czasu gdy w 2013 r wszedł on w życie. Została wtedy przyjęta nowelizacja ustawy, która zwalnia z podatku wszystkich przedsiębiorców przekazujących żywność na cele charytatywne. Niestety do dziś nie działa to  sprawnie.

Jadłodzielnia

Nowością w Polsce jest funkcjonujące od kilku lat  pojęcie foodsharingu, który przywędrował do nas z Niemiec. Za inicjatora akcji uważa się Raphaela Fellmera. Do Polski ten pomysł przeniosły Karolina Hansen, była wolontariuszka Banku Żywności, i Agnieszka Bielska, która przez 5 lat pracowała w Federacji Polskich Banków Żywności. Zainspirowane niemieckim serwisem foodsharing, zrzeszającym sklepy i osoby prywatne, postanowiły stworzyć miejsca, w których także Polacy będą mogli podzielić się nadwyżkami jedzenia. Pierwsza „jadłodzielnia” - polska nazwa Foodscharingu -   powstała w Warszawie  przy Uniwersytecie Warszawskim. Dziś, taka pomoc działa już w wielu miastach

Ul. Nad Drwęcą 30

- w podwórzu Domu Harcerza, to adres naszej brodnickiej jadłodzielni – mówi Mirosława Karpowicz, jedna z  pomysłodawczyń i  współorganizatorek tej brodnickiej, szlachetnej akcji. - Działaliśmy zespołowo w ramach klubu radnych "Kocham To Miasto". Ale nie obyło się bez pomocy innych osób. Waldek Grabowski przygotował nam podłoże, Igor Wałdowski oddał lodówkę, Paweł Lichnerowicz zajął się instalacją elektryczną, szafę wykonał Andrzej Karpowicz. ( Prywatnie mąż współorganizatorki).

Co można zanieść do jadłodzielni?

Najważniejsze to kierować się zasadą, że dajemy tylko to, co nadaje się do jedzenia, co sami byśmy mogli i chcieli zjeść. Można przynosić w zasadzie wszystko poza alkoholem, świeżym mięsem i produktami zawierającymi surowe jajka i niepasteryzowane mleko.

Tekst i fot. Wiesława Kusztal


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama