Swego czasu satyryk Marian Załucki – starsza generacja przypomina go sobie z „Podwieczorku przy mikrofonie” - popełnił następującą fraszkę:
„Postanowiłem dać anons, taki do dziennika, odpowiednio duży, by uwagę skupiał: CHCĘ ZOSTAĆ UCZCIWYM CZŁOWIEKIEM – POSZUKUJĘ WSPÓLNIKA, sam się nie będę wygłupiał”.
Z pewnych źródeł wiem, że mimo upływu lat, nikt się jeszcze nie zgłosił, więc – korzystając z okazji, bo sprawa jest aktualna – zgłaszam się dziś. Mam niewątpliwe atuty, mocne argumenty. Atutem jest przede wszystkim nieruchomość, kamienica dwupiętrowa, którą już zmodernizowałem, przeznaczając na hotel. Ten hotel nie ma jeszcze do końca określonego zakresu działalności, jestem otwarty na każdą koncepcję...
Zaznaczam jednocześnie, że nieruchomość, dwupiętrowy dom, otrzymałem w darowiźnie jakiś czas temu od bezdomnego, któremu zagwarantowałem byt materialny.
Dodać trzeba koniecznie, iż jestem uczciwym człowiekiem, rzec by można kryształowym, emanuje ze mnie tylko dobroć.
(BD)
Napisz komentarz
Komentarze