Za nami wielka światowa mobilizacja młodzieży. Młodzieżowy Strajk Klimatyczny. W piątek w około 150 krajach na świecie, w tym w 37 w Europie, także w kilkudziesięciu polskich miast, odbyły się demonstracje młodzieży, która apeluje do polityków i decydentów o natychmiastową ochronę klimatu.
Na całym świecie m.in. w Indiach, Australii, Europie tysiące młodzieży, wspieranej przez dorosłych, opuściły szkolne ławki i wyszły na ulice, aby apelować do polityków o podjęcie bezwarunkowych i szeroko zakrojonych działań, które świat uchronią przed kryzysem klimatycznym.
PAN wspiera młodzież
Polską młodzież wsparli m.in. naukowcy z Polskiej Akademii Nauk, wyrażając solidarność z młodzieżą, która apeluje do polityków także o przyjęcie przez parlament ustawy powołującej ekspercką i niezależną Radę Klimatyczną oraz o oficjalne uznanie katastrofy klimatycznej poprzez ogłoszenie stanu kryzysu klimatycznego. Prof. Wiktor Kotowski z Uniwersytetu Warszawskiego mówił na marszu w stolicy, że wierzy w to, iż młodzież zmieni świat na lepsze. Mówił także, że pojedynczy człowiek w tej sprawie może zrobić wiele, bo miliard ludzi, to miliard pojedynczych osób.
Ponadto polscy uczeni oświadczyli, że doceniają odwagę, nadzieję i determinację młodych ludzi. "Trzeba zrobić wszystko, by zapewnić bezpieczne życie naszym dzieciom" – podkreślali przedstawiciele świata nauki. "Stoimy w obliczu katastrofy klimatycznej. Fale upałów, susze, powodzie, wymieranie gatunków – to wszystko już się dzieje”. Z ich publikacji i oświadczeń jasno wynika, że nie mamy czasu na zastanawianie się. Trzeba działać.
Ziemia - tracimy ją
Młodzież na całym świecie podczas demonstracji podpierała się hasłami, które często w dosadny sposób miały uświadomić ludziom wagę problemu. „Mamy przesrane, ale gó...no się recyklinguje”, „Nie ma planety B”, czy „Polska bez węgla -2030”.
Wśród wypowiadających się na protestach młodzi ludzie często mówili, że są zawiedzeni obecną polityką elit skupiającą się na celach partyjnych, gdy tymczasem znaleźliśmy się już w centrum zagrożenia. - Musimy protestować, bo to my jesteśmy na pierwszej linii i to my najbardziej odczujemy negatywne skutki zmian klimatycznych. Walczymy o swoją przyszłość. Dlatego m.in. namawiamy do udziału w najbliższych wyborach i głosowaniu na ludzi, dla których sprawy ekologii są ważne. Politycy powinni przede wszystkim zacząć myśleć o przyszłości. O przyszłości dzieci i wnuków.
Takie m.in. były postulaty i tonacja wystąpień uczestników Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.
ONZ dla klimatu
Podczas wrześniowego Szczytu ONZ w Nowym Jorku światowi przywódcy, poza nieobecnym prezydentem USA, skupią się nad globalnymi zadaniami w obronie klimatu. Donald Tusk, kończący kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej, w imieniu Unii, omówi kroki na rzecz Działań Klimatycznych. Szczyt ma przyspieszyć strategie klimatyczne i zintensyfikować realizację porozumienia paryskiego. Ale politycy wiedzą, że bez pomocy obywateli, mieszkańców świata, ich zabiegi nie wystarczą.
Pewien stopień paniki
Twarzą i symbolem odbywających się na całym świecie protestów młodzieży i ich inspiracją do działań jest młodziutka Szwedka Greta Thunberg, która na Szczyt dotarła jachtem, aby pokazać, że klimat można chronić, nie czekając na decyzje decydentów.
W kwietniu tego roku 16 letnia Greta wystąpiła w Parlamencie Europejskim, gdzie m.in. powiedziała: „ przyjechałam tu bo chcę, żebyście wpadli w panikę. Chcę, żebyście panikowali, jakby wasz dom się palił”. Wielu polityków mówiło mi, że panika nie prowadzi do niczego dobrego. Tak. Panika bez powodu nie jest dobra. Ale kiedy płonie Wasz dom i musicie go ratować, żeby nie spłonął doszczętnie, wtedy pewien stopień paniki jest potrzebny”.
Tekst i fot. Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze