W tej wsi gminnej centrum jest na skrzyżowaniu. Drogi wiodą na Nowe Miasto Lubawskie, Zembrze, Brodnicę i Mroczno. Przy nich lokalne centrum handlowe, blisko Urząd Gminy, kościół, podstawówka i gimnazjum.
Jedna z tych szkół tętni życiem, druga jest martwa. Tak wygląda dziś dzieło partii rządzącej, byłej premier Beaty Szydło, aktualnego premiera Mateusza Morawieckiego, przede wszystkim Anny Zalewskiej – ministra od edukacji młodych ludzi, o gościu, który rządzi bez trybu nie wspomnę.
Wrześniowy, jeszcze letni dzień. Jedna z bram wjazdowych otwarta, więc tamtędy. Pozostałe zaporowe. Nie ma sensu forsować. Drzwi główne – nad nimi tablica z napisem charakterystycznym: Gimnazjum w Brzoziu – zamknięte. Idę od podwórka. Na pierwszym placu parkingowym, trawiastym, pustka. Dalej – tak samo, żadnego auta, nikt nie przyjechał nawet rowerem. Zielsko, choć nie bujnie, przebija przez ażurowe płyty. Dawno tu nikt nie przechodził. Chwytam za klamkę kolejnych drzwi – zamknięte. Nasłuchuję – nic, cisza. Firanki w oknach wiszą nieruchomo. Nie ma życia. Martwa szkoła.
Wołam w te okna: dzień dobry wam, dzieci!!! Echo niesie, odbija się od murów martwej szkoły, ucieka na boisko, gdzie się biega od bramki do bramki, gdzie festynowe imprezy, gdzie muzyka i popisy wokalne, strażackie, kulinarne.
Bywałem tu u Agnieszki i Radosława Fiszerów, nauczycieli, po AWF-ie. Nauczyli gimnazjalną młodzież gry w unihokeja. Dziewczyny grały na medal! Na Kujawach i Pomorzu były zawsze w czołówce turniejów mistrzowskich. W mistrzostwach Polski też startowały. Hala sportowa o wymiarach 22 na 12 m, doskonale nadawała się do treningów. Tam rodziły się sukcesy szkoły gimnazjalnej, z których – podobnie jak młodzież – dumna była Marzena Pucek, dyrektor Gimnazjum w Brzoziu. Dymny był Janusz Kaszyński, dyrektor szkoły przez 15 lat, już świętej pamięci. Zostało wspomnienie, być może ktoś skrzętnie trzyma w zaciszu kroniki. Nie ma unihokeja, nie ma młodej pani dyrektor. Hala jest martwa. Pustka.
Budynek szkolny wybudowano dla ok. 250 uczniów, ale rocznie było do ok. 220, przy trzech oddziałach danej klasy. Przyjeżdżali z okolicznych wsi, z bliska i daleka, do jedynego gimnazjum w gminie Brzozie. Przyjeżdżali – czas przeszły.
Nauczyciele – już od 2016 roku niektórzy sami zaczęli „uciekać” do innych szkół gdzie był gwarantowany godziwy etat, w tym czasie poszukiwano nauczycieli na dwie, cztery, sześć godzin m.in. anglistów, sztukowanie planu stało się czymś normalnym (???). Trzy ostatnie lata to także trudności organizacyjne, którym nauczyciele z powodzeniem stawiali czoło, realizując przy tym proces dydaktyczno-wychowawczy.
Teoretycznie - nauczyciele, którzy zostali do czerwca 2019, otrzymali propozycję pracy w gminie Brzozie. Etat był wyjątkowo „zachęcający”. 18 (słownie: osiemnaście) godzin ze sztukowanych przedmiotów lub łączenie 18 (słownie: osiemnastu) godzin w 3 (słownie: trzech) szkołach gminy Brzozie. Tu, tam i siam. I sobie jedź, jak chcesz...
Tak wygląda dzieło rządzącej partii PiS w gminie Brzozie. Ile podobnych gimnazjów jest w powiecie brodnickim, na Kujawach i Pomorzu, w całym kraju. Ile tak dużych szkół wymarło, ile uśpiono, jak chorych psów, ile zacznie popadać w ruinę – słowo klucz w słowniku PiS.
Co będzie w Gimnazjum w Brzoziu? Żłobek, dzienny dom seniora, przedszkole? Jeżeli tak, ile sal, szkolnych klas, będzie do zagospodarowania? Piękny budynek oświatowy, przy drodze do Bratuszewa, Nielbarka, Nowego Miasta Lubawskiego. Aż chce się płakać...
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze