Zbiczno – jako wieś i gmina – postrzegane jest jak przysłowiowa wisienka na torcie Pojezierza Brodnickiego. Miejscowość turystyczna, podziwiana, chętnie odwiedzana nie tylko letnią porą.
Wydawać by się mogło, że każdemu w Zbicznie zależy, by podtrzymać znakomity klimat miejscowości niemal kultowej, gdzie chce się być, wypocząć, do której chce się wracać. Dlatego każdy dba o swoje obejście, swoją dróżkę, żywopłot, podwórko. A tu ciekawostka…
Niestety, przyzwyczajono się do niej. Znajduje się w centrum wsi gminnej, w bliskim sąsiedztwie Urzędu Gminy, gdzie codziennie przechodzą pracownicy tej instytucji, radni, klienci, gdzie przejeżdżają mieszkający w kierunku Cichego, Pokrzydowa, jeziora Sośno, Mieliwo, Zbiczno, udający się do Rytych Błot albo Wichulca, do Grodu Foluszek.
Ciekawostką ową jest kiosk z epoki słusznie minionej i odchodzącej w zapomnienie. Gdyby tak został traktowany, jako zabytek czasu PRL-u, mogłyby się w nim znajdować np. „Trybuna Ludu”, „Życie Partii”, żyletki „Rawa Luks” lub „Polsirlver”, tabletki od bólu głowy z krzyżykiem, krem „Śnieg tatrzański”, gliceryna, perfum „Biały bez” i inne drobiazgi.
Wątpliwy „zabytek” klasy zerowej znajduje się konkretnie na terenie gminy Zbiczno, a zatem Urząd Gminy w Zbicznie winien postanowić, co należy zrobić w tej sprawie.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze