Piękne, gorące słońce przywitało mieszkańców i gości gminy Bartniczka na zorganizowanym już po raz jedenasty Święcie Miodu. Przez dwa dni mieszkańcy gminy i liczni goście bawili się wspaniale.
Dwudniowa impreza w Bartniczce zgromadziła festynowców nie tylko z gminy, powiatu brodnickiego czy Pojezierza Brodnickiego. Przyjechali tłumnie z sąsiednich regionów – z Mazowsza, Warmii i Mazur, także z Pomorza. Wielkie zainteresowanie wzbudzały maszyny, tradycyjnie już od lat zapraszanych motocyklistów. Było ciekawie i – jak to zawsze przy okazji miodowego festynu – dostatnio, a zadbały o to panie z kół gospodyń wiejskich, z sołectw. Dzięki nim powstała galeria kramów, gdzie podawano rozmaite smakołyki, nie tylko z miodem związane.
Na planszach szachowych – tych małych i plenerowych – swoją wyższość mieli okazję zaprezentować młodzi szachiści, pasjonaci gry królewskiej. Na szachownicy wśród dzieci triumfował Kamil Margalski przed Dawidem Pilewskim i Pawłem Pietrzykowskim. Wśród młodzieży szachowej zwyciężyła Magda Margalska, drugi był Mateusz Marchlewicz a trzeci Igor Bałuta. Wśród dorosłych zwyciężył Janusz Wojtarowicz przed Łukaszem Margalskim i Damianem Kamińskim.
O Złote Żądło walczyli tradycyjnie motocykliści licznie reprezentowani na festynowej murawie. Złote Żądła tegorocznego Święta Miodu w Bartniczce za pierwsze miejsce wywalczył Marek Ostrowski, drugi był Jan Pietrzykowski a trzeci Jacek Kuligowski. Najstarszym motocyklistą okazał się 80 – letni Edward Michalski a najmłodszym uczestnikiem zlotu 3-letni Jakub Seroczyński. Wspaniałą zabawę kończył występ zespołu Lamaro i tradycyjna zabawa taneczna z zespołem Amateo. Wspaniała zabawa, świeże powietrze, miłe towarzystwo, dobra muzyka.
Nocą trochę popadało i następnego dnia znów tłumy mieszkańców i gości zjawiły się na placu przy świetlicy w Bartniczce. Na dzieci czekał dmuchany zamek, zawroty głowy na obrotowej dwumiejscowej szalonej bujaczce, można było popływać na łódce i skosztować wspaniałe smakołyki przygotowane przez panie z kół gospodyń. Także podziwiać a nawet kupić wyroby seniorów z DDP „Wigor”, posłuchać koncertu w wykonaniu zespołu Blask i grupy Radoszczanie. Każdy mógł znaleźć to co lubi.
Nie zawiedli także motocykliści. Po paradzie każdy mógł dotknąć lśniące niklem wspaniałe maszyny i porozmawiać z właścicielami. Sporą niespodziankę sprawił wicestarosta Stanisław Kosakowski, który na zlot przyjechał swoją yamahą vintage.
Po części oficjalnej, w czasie której goście festynu gratulowali pomysłu i świetnej zabawy, organizatorzy zaprosili na koncert zespołu Blu Rej a następnie na występ gwiazdy wieczoru – grupy Toledo.
Wszyscy deklarowali za rok ponowny udział w słodkim festynie – Święcie Miodu.
Tekst i fot. Marek Ewertowski
Napisz komentarz
Komentarze