Tradycja mówi, że na św. Jana, czyli 24 czerwca, można wejść do wody i zacząć letnie kąpiele, plażowanie. Dziś, skoro lato przychodzi wcześniej, a temperatury wybiegają daleko ponad przeciętną, woda chłodzi. Zalecamy, jak zwykle, rozsądek i przytomność umysłu.
Nad jezioro Zbiczno, na pole biwakowe, gdzie kręta droga wije się w kierunku Cichego, a z pomostu widać plażę w Rytych Błotach, przyjechali mieszkańcy Dolnego Śląska, z wrocławskiej metropolii. Kemping na kołach, dwa rowery, nordic walking, wędki, leżaki, czego więcej trzeba? Doświadczeni w tego typu wędrówkach zjechali kraj, a Pojezierze Brodnickie trafia im się co jakiś czas. Kąpiel? Nie bardzo, raczej nogi zamoczyć, pobrodzić, jeszcze nie ten czas. Ważna jest pogoda, lepiej schronić się przed słońcem, niż przed deszczem. Cisza, spokój, ptaki śpiewają od rana. Niczego więcej im nie potrzeba.
Jezioro Sosno, jedno z wielu w Brodnickim Parku Krajobrazowym. W dużej części otoczone lasami, plaża z pomostem w sąsiedztwie drogi prowadzącej w kierunku Zbiczna lub Wichulca. Miejsce raczej kameralne. Woda tu dość szybko się nagrzewa, nic więc dziwnego, że krótki, pływacki dystans orzeźwi, krew lepiej zacznie krążyć w organizmie i – generalnie – człowiek poczuje się lepiej. Jedyny mankament – nie ma tam ratownika i nie będzie w czasie sezonu. Miejsca, które odwiedziliśmy, to dzikie plaże, a więc nie bardzo bezpieczne.
Tekst i fot. (bd)
Napisz komentarz
Komentarze