Wiele wskazuje na to, że mecz Polski z Czarnogórą, będzie ostatnim w karierze trenerskiej Adama Nawałki jako selekcjonera reprezentacji Polski. Czteroletnia kariera selekcjonerska niezwykle zdolnego szkoleniowca może zostać raptownie przerwana. Przy czym – problem jest nie w umiejętnościach, zarządzaniu, zawodowym przygotowaniu selekcjonera narodowej reprezentacji. Chodzi o przeszłość.
Otóż w 1978 roku jako młody pomocnik Adam Nawałka, grając w zespole Wisły Kraków wyjechał na mundial do Argentyny, by tam zdobyć sławę. Z ekipą pod kierunkiem Jacka Gmocha zajął 5-6 miejsce w mistrzowskim turnieju.
Niestety, grał – jak już wspomniałem – w Wiśle Kraków, klubie należącym do pionu gwardyjskiego, a więc związanego bezpośrednio z MSW, Milicją Obywatelską i Służbą Bezpieczeństwa. W podobnej sytuacji był defensywny pomocnik Bogdan Masztaler, grający w Gwardii Warszawa, też reprezentant Polski z kadry Gmocha.
Jest pytanie, kto mógłby zastąpić Adama Nawałkę, bo czas nagli. Na giełdzie jest sporo nazwisk, ale przecież nie chodzi o byle kogo. Na tym stanowisku trzeba gościa z absolutnie nienaganną przeszłością, postawą moralną, kręgosłupem. Mówi się, że najbardziej nadaje się Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości w rządzie Szydło Beaty, którego już widziano na trybunach Stadionu Narodowego.
Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze