Wiosna to czas kiedy przygotowujemy się na zmiany, potrzebujemy barw, przestrzeni i światła. Wraz z przyrodą budzimy się „z zimowego snu” i nadmiar zgromadzonej energii pragniemy przełożyć w działanie, nadrobić zaległości, rozwinąć skrzydła, a może trochę poszaleć, czemu nie, skoro i w przyrodzie się tak dzieje.
Północny Londyn, dzielnica Camden Town, tu myślą przewodnią jest sztuka. Mieszka wszędzie, w każdym zaułku, na elewacjach domów, w sklepikach, pubach, muzycznych klubach. Nie bez powodu mówią o niej street art, bo jej domem jest ulica.
Klimat i atmosfera tego miejsca są wyjątkowe. Mieszkańcy i bywalcy to ludzie w każdym wieku i kolorze skóry. Cudowna różnorodność, wielokulturowość świata w pigułce; ileż fascynacji, inspiracji i ciekawości kryje to miejsce. Trudno nie ulec atmosferze i dać się ponieść temu uczuciu wolności i radości życia. Mnogość barw, struktur, figuracji i abstrakcji. Przykuwają wzrok cudowne wizje i obrazy świata widzianego oczami i wyobraźnią artystów, murale zdobiące elewacje szeregowych domków wzdłuż głównych i bocznych uliczek, przestrzenne formy: baśniowe i fikcyjne postacie, wizerunki mega gwiazd show biznesu
i przerysowane przedmioty, jak olbrzymich rozmiarów but typu glan, okręcony gigantycznym łańcuchem czy wbity w mur trampek. To co w innym miejscu świata może wydawać się szokujące, tu na Camden Town pasuje i wygląda wspaniale.
Pomimo niebywałej różnorodności i mnogości to całe „szaleństwo” nie przytłacza, granica pomiędzy artystyczną wypowiedzią a kiczem, w moim poczuciu estetyki nie jest przekroczona, to przestrzeń w której można złapać oddech, nawet jeśli na co dzień to nie nasz świat i nie nasze klimaty.
Urok pory roku, wiosna w pełni, też zrobił swoje. Wokół mnóstwo zieleni, cudownych kwiatowych kompozycji z bratków, prymulek i bluszczu. Pełna symbioza tego co daje nam przyroda i tworzy człowiek.
Cudownie jest otworzyć się na świat i drugiego człowieka, czerpać inspiracje z innych kultur. Pomimo, że żyjemy w różnych częściach globu, jesteśmy w stanie zawsze porozumieć się, jeśli tylko nie zabraknie nam wrażliwości, otwartości i tolerancji. W tym porozumieniu pomaga nam sztuka, język uniwersalny, który czyni świat i przestrzeń lokalną - wspólną, niezależnie od naturalnych różnic.
Tekst i fot. Beata Radzikowska
Napisz komentarz
Komentarze